jestem tego samego zdania
to mógł być nowy "klasyk", film na prawdziwe 9, poziom Django czy Inspekcji
ale niestety... wyszedł poziom Niezniszczalnych
niby akcja dobra, niby aktorzy z górnej półki, nawet ogląda się spoko bo akcja jest płynna i lekko ponad 2h mija bez przestojów, bez znudzenia ale koniec końców gdzieś to wszystko krzyżuje się z lukami w scenariuszu
niby taki genialny detektyw ale nic nie podejrzewa, że kochanka Merrimena mogła mu sprzedać to co chciał Merrimen i to może być zmyłka, nie ma żadnego planu B na ten skok... no ale pomijając to gość jest geniuszem kryminalistyki - nie wiadomo jak wpadł na to, że Wilson jest członkiem najsprytniejszego i najlepiej zorganizowanego gangu w XXI wieku, nie wiadomo też jak wpadł na to, że trzeba pojechać pod siedzibę Banku Rezerw żeby go dopaść (bo o napadzie nie wiedział do momentu gdy wyszedł z baru w końcowej scenie, zresztą nie mógł wiedzieć bo niby skąd?)
zaskakujące zakończenie trochę ratuje wg mnie ten film bo ze zwykłej strzelanki robi coś więcej (od razu miałem skojarzenie z Podejrzanymi) ale ogólnie całość mogła, a pewnie nawet i powinna być o wiele lepsza, potencjał był ale szczegóły zabiły całość
aha, no i to "wydanie" Wilsona w barze mogło i powinno go zabić, gdyby był zwykłym kierowcą jak go postrzegał Big Nick
Tak, luk w scenariuszu jest sporo, sporo rzeczy jest tu "umownych" a to nie charakteryzuje raczej dobrego kina, z drugiej strony więcej niż połowa filmu jest bardzo dobrze zmontowana, trzyma tempo, buduje dramaturgię, aktorzy są prowadzeni nienagannie, podobnie dobrze wygląda prowadzenie kamery. Film inspirował się Gorączką, ale zabrakło większej spójności fabularnej, może kilku dodatkowych scen łatających fabularne dziury i zabrakło lepszego montażu ostatniej ćwiartki filmu, która pogrążyła się niestety w chaosie. W Gorączce bezładna strzelanina była dużo zgrabniej pokazana, a jednocześnie dynamiczniej, podczas gdy tutaj "planem" był korek samochodowy i dwie grupy strzelające ogniem ciągłym wśród cywilów. W Gorączce policjanci wyraźnie powstrzymywali się przed otwieraniem ognia, gdy na linii strzału były grupki cywilów, tutaj widać chaotyczną wymianę ognia z obu stron.