Lata 60.XX wieku obfitują w perełki kina polskiego.
Znakomity obraz Kazimierza Kutza z dialogami Stanisława Dygata, zdjęcia Krzysztofa Winiewicza oddają czarno-biały klimat prowincjonalnej Polski, urzekające zdjęcia nadmorskie, plaży w Międzyzdrojach oraz wejście w społeczność wsi Manieczki (tu powstało wiele utworów...
widzę, że żadnego tematu nie ma, więc dodam, żeby nie było tak pusto:P film całkiem mi się podobał, zresztą ogólnie lubię mlodego Olbrychskiego w polskiej kinematografii lat sześciedziesiątych.
Nie sądzę, żeby ktoś na ten post odpowiedział, ale mimo wszystko pozdrawiam;)
Niby wiem, że o smarkaczach, że podobny temat przemaglowano do bólu... że... itd. itp. Ale ujmuje za serducho. Po prostu. Chłopaki łby sobie rozbijają, a człowiek ma ochotę przytulić gagatka z rozkwaszonym nosem i dać miętówek na drogę.