Film z rodzaju tych,które prezentują "z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciu"! Teraz mam w kiepskiej pamięci tylko dwa:"Wakacje w domu"reż.Jodie Foster i "Kotka na rozgrzanym,blaszanym dachu"..Film..niespieszny,jednak stale w napięciu!Muzyka-ŚWIETNA! Nienachalna,dyskretna i właściwa! Pan Englert-budował to ..kąsające napięcie swoją znakomitą grą!Mnie samej robiło się duszno i choro od Jego gry!Chapeau bas! Wypadek otworzył tamę,,z brudkami rodziny,które,zasklepione przez lata rutyny-wylazły na wierzch,jak robale trupie! Film jest świetny!Takie właśnie jest życie! Częstuje nas faktem "WYPADEK" a ten przewartościowuje kompletnie wspomnienia,terażniejszość i przyszłość! I..bezlitośnie obnaża rodzinę,stawiając dotychczasowe życie na głowie,lub kompletnie je niszcząc..!Wg powiedzenia,że "z rodziną się najlepiej wychodzi na zdjęciu"!:-)))