Strzelanina, a raczej egzekucja w barze ma wpływ na życie świadków tego aktu, który udaje im się przeżyć. Dakota Fanning gra nawiedzoną córkę zamordowanego ojca. W Kate Backinsale trudno rozpoznać piękność z „Pearl Harbour”. Gra tutaj lekkomyślną, nieustabilizowaną życiowo kelnerkę, która nie potrafi się zająć swoim małym dzieckiem i zapomina nawet o karmieniu go. Guy Pearce na stole operacyjnym walczy do upadłego o życie pacjentów, a w domu podtruwa swoją ukochaną (tak przynajmniej twierdzi) żonę, na której testuje różne leki. Wszystko to bardzo zawiłe i – jak dla mnie – niezrozumiałe. Nie wyjaśnia tego nawet zakończenie, ale mimo to film od początku zaciekawia, a widza trzyma w napięciu dawkowaną przez cały czas krótkimi fragmentami początkową sceną strzelaniny. To film psychologiczny, tak więc sensację należy odstawić na bok i zająć się psychologią, czyli umysłami świadków zbrodni.