Niedawno oglądałam na necie bez napisów. Wcześniej czytałam książkę, więc mniej więcej wiedziałam co i jak. Książka i film są takie sobie, pogmatwane, no i końca nie za bardzo rozumiem. Dopieo po ok 40 min zaczął mnie film interesować, a książkę czytałam, żeby przeczytać. W filmie też nie było niektórych rzeczy z książki.