Dla mnie najlepsza była tam postać Żyda, który zmierzyć się musiał z wieloma problemami typu zamążpójście córek;)) Rozmowy z Bogiem są wręcz fenomenalne;) Muzyka ok, jednak nie zaczarowała mnie jakoś specjalnie. Ogólnie film bardzo dobry i chociaż faktycznie za długi - wart polecenia;)
Przytoczę jeszcze pewien dialog, który pojawił się pod koniec filmu:
- Gdzie idziesz?
- Do Chicago w Ameryce.
- W Ameryce? A my do Nowego Jorku, też w Ameryce. Będziemy sąsiadami.
Rozbroiło mnie;D
Pozdrawiam
Za długi? Gdzie tam. Ja żałowałam, że tylko tyle trwał! Mnie rozbroiło "I jaki płynie morał z historii Jakuba i Labana? Nigdy nie należy ufać pracodawcom." I te zaręczyny, gdzie Perchik proponował założenie zdrowej i podstawowej komórki społecznej. Po czym niezwykle wylewnie uściskał przyszłą żonę. A właściwie- jej dłoń :D