Film jest przenajboskszy!!! Muzyka przecudowna!!! - Pieśń weselna, Little bird, Anatewka, toasty i wszystkie inne... Może tylko w nienajlepszym świetle ukazuje Rosjan i ogólnie chrześcijan, ale to chyba jedyna wada tego filmu. PS. Pamiętam teatralną wersję. Można było paść na miejscu, takie to było beznadziejne. A film naprawdę ok, z superkową muzyczką. Wierzyć się nie chce, że ten sam facet skomponował soundtrack do "Gwiezdnych wojen" czy "Jurrasic Park"
Tak, muzyka jest światna, ale chwilami czegoś brakowało... nie jestem do końca pewna czego. Jakiegoś instrumentu, może?...
A tłumaczenia polskie piosenek nie były gorsze (chociaż chwilami odbiegały bardzo od orginału).
Lauryn, to nie John Williams skomponował tę muzykę... on ją tylko jakby zaadaptował. były nawet o to spory, bo to właśnie przyniosło mu Oscara.