boze... jak ja na ryczlam na tym filmie... troche mi czegos w nim brakowalo ale koncowka byla fajna... ta koncowka mnie dobija jak Evelyn zobaczyla ten grob Ruth i ta kartke z tym miodem....
ryczałam jak nie wiemmmm!!!!! aaahhhhh
ja przepłakałam prawie cały film. nie mogłam w ogóle opanować wzruszenia! co za cudowne, ciepłe i pozytywne arcydzieło.