Czesc..Fajnie by bylo jakbys podal jakies argumenty a mianowicie pod jakim wzgledem ten film jest dla ciebie nudny?Wedlug mnie jest on ciekawy pod kazdym wzgledem-przede wszystkim kulturowym.Mieszkales kiedys pod jednym dachem z ludzmi z tylu stron swiata?Nie wydaje mi sie to nudne a wrecz przeciwnie- po obejrzeniu tego filmu zachcialo mi sie troche swiata pozwiedzac i przezyc chociaz tydzien w Barcelonie.Nie wydaje ci sie to ciekawe znac tyle jezykow i poznac tylu odmiennych kultur oraz polaczyc to z beztroskim,imprezowym zyciem?hmmm a byc moze to zwykla prowokacja?:)
Mi także film nie bardzo się podobał. Jest nudny i to jest argument. Odliczałam minuty do końca i ciągnęły się w nieskończoność. Główny bohater ma w moim osobistym odczuciu w sobie coś odrażającego - zarówno fizycznie jak i jako człowiek i nie umiem tego wyjaśnić.
Sam Erasmus jest super sprawą, jest międzykulturowy, rozwijający ale... wątek z dzieckiem które pojawia się i znika, sztywną żoną niezbyt lubianego kumpla która nagle staje się mega pociągająca, mega zainteresowanie wszystkich kobiet totalnie bezbarwnym Xavierem... Dla mnie jakoś trąci wielką mieszanką niczego.
Daję mu 5 - nota dla mnie neutralna, ponieważ ma dobre zdjęcia, pięknie pokazuje miasto które kocham, rozbawiła mnie scena z Williamiem w łózku z Amerykaninem i podobała mi się końcówka, już w Paryżu. Ale ogólnie zdecydowanie szału nie ma.
Moim zdaniem, aby zrozumieć ten film w 100% trzeba samemu doświadczyć wcześniej Erasmusa :) Dla pozostałych ludzi rzeczywiście może wiać nudą i jakimś "dziwnym" przedstawieniem świata, ale takie właśnie jest erasmusowe życie.
@ajka_k:
Nie bez powodu mówi się erasmus-orgasmus :-))) Ja będąc na erasmusie już na imprezach żartowałem "I am erasmus, wanna fuck?", bo nie wiem co w tym jest, ale dziewczyny lecą na erasmusów :P
co z tego ze mieszkal z ludzmi z calej europy? jedyna rzecz ktora to podkreslala to zdania w ojczystych jezykach na scianie przy telefonie. jak dla mnie max 4/10, chociaz i tak z litosci. film o niczym tak naprawde
Mi też główny bohater jest kompletnie bezbarwny. A film sprawia wrażenie wydłużonego na siłę (po co tyle pokazywać jak on leci do tej Hiszapnii?)
Film fajny ale śmieszy mnie jak widze takie zachowania jak głównego bohatera, już nie bede się pastwił nad zdradami ale gdybym ja tak się odezwał do matki jak on w samochodzie to byłbym wyrzucony z auta co najmniej a w zachodnich filmach to przechodzi jako naturalna kolej rzeczy i nikt nic sobie z buractwa nie robi.