były to m.in. zdjęcia Barcelony, śmieszny humor sytuacyjny i dobra gra aktorska.
Jednak całość ciągnie się jak flaki z olejem. Mniej więcej po 2/3 filmu wreszcie jest jakieś tempo. Powtarzam to w wielu tematach, nie oczekuję akcji na miarę filmu sensacyjnego, ale zgrabnej fabuły, która zaciekawia widza, a nie go usypia.
Spojlery:
Całość szalenie przewidująca. Już na początku filmu wiadomo, że Xavier nie podejmie pracy w Ministerstwie. Już od początku wiadomo, że Barcelona odmieni jego życie. A środek? 7 ludzi, jakiś romans i potem już koniec - wyjazd. Ufff.
Mogło być lepiej, bo scenariusz jest naprawdę ok.
Ciekawa jestem drugiej części. Jeśli też się tak ciągnie, to będę mogła obejrzeć tylko przy prasowaniu.