jeden z gorszych filmow jakie ogladala :(
symbolika dla malo rozgarnietych..
kazdy student z innego kraju i oczywiscie jakos tak ma cechy charakteru ktore w obiegowej opini posiada ten narud.. to nic..
film oczywisty do bolu siedzi czlowiek i sie zastanawia..
Jej nie mozna zrobic tak kiepskiego filmu, musi sie cos zdarzyc w tym filmie co mi sie spodoba..
a tu nic :( przykre to strasznie..
po za tym za moich czasow studenckich jakos zabawniej bylo w akademiku, w sensie pozytywnym i negatywnym..
polecam mieszkanie w integracyjnym akademiku z afrykaninami..
kasiu
Kasiu! Wydaje mi się, że nie łapiesz klimatu tego filmu, nie potrafisz utożsamić się z bochaterami albo po prosu masz inne poczucie humoru. Przeczytaj mój comentarz " una fiesta muy buena" Pa
Mysle, ze to wspaniala komedia, zrobiona bez zadecia i naprawde zabawna. Jesli chodzi o humor, wysoko stawiam poprzeczke filmom komediowym, a ten na pewno nie okreslilabym 'dla malo rozgarnietych', jak piszesz... Sama mieszkalam przez rok za granica, i nieobcy jest mi smutek i rozrzewnienie, ktore czul Xavier wracajac do domu. Wierzcie lub nie, po roku zaczynasz myslec, ze to tez twoj dom, a ludzie staja ci sie tak bliscy, ze zal ich opuszczac...
Niestety muszę przyznać że to chyba ty jesteś mało rozgarnięta, jak szukasz akcji i emocji to obejrzyj terminatora.A przede wszystkim nie wysilaj sie na pseudointelektualne komentarze.