PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650957}
2,3 51 tys. ocen
2,3 10 1 50992
1,3 43 krytyków
Smoleńsk
powrót do forum filmu Smoleńsk
eltoro10000

Ok. Pozdrawiam.

logan18

Nie jest tak z nami źle. Zobacz na ocenę filmu, coś w okolicach 2. Haha/ Jest nadzieja, że nie żyjemy w ciemnogrodzie. Amen.

logan18

Tu nawet nie chodzi o skłonność do wiary w spiskowe teorie. Moim zdaniem przede wszystkim o to, że często wielu Polaków nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że to że stało się tak a nie inaczej jest wynikiem ich głupoty/niekompetencji/ignorancji a nie spisku całego świata. Łapią go za rękę a krzyczy, że nie moja. Np. PiS sam zaczął najpierw cyrki z krzyżem, szczucie ludzi protestujących przeciw chowaniu bardzo miernego prezydenta na Wawelu obok królów i J.Piłsudskiego, potem tworzenie coraz to bardziej absurdalnych teorii na temat zamachu, a to, że Tusk z Putinem, a to, że sztuczna mgła, hel, 2 wybuchy, meaconing (zdalne przejęcie kontroli nad samolotem), że część osób przeżyła i dobijano rannych (słynne "słychać strzały"), seryjny samobójca, rozdzielenie wizyt, miesięcznice etc. Brakuje już tylko UFO i Avengersów. A teraz wrzeszczy jak to ich przeciwnicy wytworzyli "przemysł pogardy" wobec prezydenta LK. Tymczasem Zimny Lech, krzyż z puszek, niewybredne żarty z katastrofy to konsekwencja takiej a nie innej postawy PiS- zawłaszczania wydarzenia (kto pamięta, że obok Prezydenta RP z małżonką ginęli też posłowie znienawidzonej PO, SLD, PSL, ostatni prezydent RP na uchodźctwie, wojskowi mianowani przez PO-wskiego ministra obrony etc.), i postępowania wg niewypowiedzianego sloganu "klękaj alboś zdrajca" z wielką, kiczowatą pompą i zadęciem. Jakiś Ziemkiewicz pisze, że na filmie rechoczą "elyty 3-ciej RP" i porównuje to do ... potencjalnego rechotu dirlewangerowców na pokazie filmu o PW. Znaczy "moralnych" morderców- reprezentowanych politycznie przez "arcyzbrodniarza" Tuska i jego partię. Taki poziom absurdu oblanego jeszcze patetyczno-narodowym sosikiem będzie zawsze obśmiewany przez dużą część ludzi- nie tylko KOD-ziarzy jak chciałby PiS czy wspomniany Ziemkiewicz- zwykła "zasada przegięcia pały". Także przez np. masowo wysyłaną być może ze szkół na film młodzież.

Samego filmu nie oglądałem, ale słuchałem wczoraj audycji w bardzo propisowskiej ostatni radiowej jedynce. Zarówno prowadzący jak i zaproszony ekspert wymieniali kolejne "minusiki" filmu m. in. grę głównej bohaterki, muzykę, dłużyzny, wolne tempo akcji, niepotrzebne i niepasujące sceny. Właściwie mimo przychylnego spojrzenia na "ogólną" wymowę filmu wszystkie kluczowe elementy dzieła były "minusikami" z wyjątkiem kilku scen, ról pojedynczych bohaterów :-). Usprawiedliwiano to brakiem doświadczenia Polaków w tworzeniu takich produkcji, podkreślano ostracyzm z jakim spotykali się aktorzy i inne osoby biorące udział w filmie. Znaczy się chyba kiepsko, skoro tak o "Smoleńsku" wypowiada się stacja, która kilka godzin wcześniej jest w stanie przedstawić szczyt gospodarczy w Krynicy jako wydarzenie na miarę EXPO, czy co najmniej targów E3, że świat z zapartym tchem czeka na remedium na problemy współczesnej Europy wymyślone przez przywódców państw V4...

A fakty są takie. LK w kwietniu 2010 miał rekordowo niskie poparcie, praktycznie zerowe szanse na reelekcję. W lesie katyńskim z wielką pompą miał rozpocząć kampanię wyborczą, oczywiście w tonie narodowo-patriotycznym- w kontrze do swojego przeciwnika z PO (jeszcze wtedy nie było wiadomo czy będzie nim Sikorski czy Komorowski). Dlatego zabrał na pokład tylu wojskowych i posłów. W przeciwieństwie do zaproszonego przez ówczesnego premiera FR- Putina- premiera RP Donalda Tuska (taki jest protokół premier zaprasza premiera, prezydent prezydenta, stąd demonizowane rozdzielenie wizyt ale nie tylko- podróżowanie premiera i prezydenta RP jednocześnie w jednym samolocie jest niezgodne z prawem). LK nie został zaproszony przez prezydenta Miedwiediewa- pojechał z prywatną inicjatywą. LK przed odlotem podkreślał, że DT ma się "nie mieszać" (są zapisane wypowiedzi w Internecie i do gazet) w lot prezydenckiego samolotu- tyle w sprawie "nie zapewnienia bezpieczeństwa" lotu przez kancelarię DT. Lot był w 100% organizowany przez Kancelarię Prezydenta, która ma wszelkie narzędzia administracyjne i prawne aby zapewnić bezpieczeństwo na trasie najważniejszym VIP-om. Już godzinę wcześniej samolot przewożący dziennikarzy- Jak-40 lądował we mgle szukając pasa praktycznie na oślep i cudem uniknął tragicznego wypadku. Natomiast co do LK i jego świty warto przypomnieć też wcześniejszą sytuację, gdzie latał nad Gruzją wraz głowami 3(!) pozostałych państw Europy Środkowej na jednym pokładzie (złamanie wszelkich procedur) i wymuszał na pilocie lądowanie w Tbilisi- gdzie samolot mógł zostać zestrzelony przez Rosjan, osetyjskich separatystów albo nawet omyłkowo przez Gruzinów (Tbilisi było strefą działań wojennych i obowiązywał zakaz dla lotów pasażerskich- w takich sytuacjach bywa, że niektóre obszary są "zaznaczone" przez obronę antyrakietową, która strzela automatycznie do wszystkiego co się rusza). W Smoleńsku załoga dostała ostrzeżenie o mgle, zarówno od załogi Jaka jak i rosyjskich kontrolerów lotu, którzy rekomendowali lądowanie w Mińsku. Lądując piloci opierali się wyłącznie na sonarze, który zawiódł na zalesionym i nieregularnym podejściu do lotniska w Smoleńsku, w związku z czym samolot rozbił się i doszło do tragicznego wypadku. Tuż przed katastrofą LK rozmawiał z JK, treści rozmowy do tej pory nie ujawniono.

bartekb10

Bardzo ładnie tłumaczysz, ale chyba nie łudzisz się, że przekonasz "lud smoleński" o tym, że nie doszło do zamachu, wybuchów, dobijania ocalałych i zacierania śladów? ;-)

eltoro10000

I po co brzęczysz, matołku.

artur_lesnodorski

A ty po co, czopku prezesa?

ocenił(a) film na 9
eltoro10000

Wolę być wyznawcą PiS niż lewackim Lemingiem.

iraz75

A nie lepiej być po prostu erudytą z własnym zdaniem? Uważasz, że są tylko dwie opcje bycia kimś w Polsce? Po co tak polaryzować poglądy. Można czytać GW (świetny dział poświęcony kulturze), oglądać TV Republika dla beki, można , można, można.... i jest OK.

ocenił(a) film na 9
Myszkin_filmweb

Gdyby nie PiS to dzięki PO bałbyś się z chaty wyjść, miałbyś tu Polistan.

iraz75

I właśnie PISowi zalezy na tym, żeby ich wyborcy tak mysleli. To jest partia prymitywów i taki elektorat zrzesza.

ocenił(a) film na 1
iraz75

Jesteś lemingiem prezesa wstydz się
Za zamachem wg ciebie stoi Putin Tusk i jeszcze nie wiadomo kto

ocenił(a) film na 9
giovanni50

Pokaż mi katastrofę samolotu gdzie po 4 godzinach wiedzieli że piloci się pomylili. Była dezinformacja, pety zaszywane w ciałach ofiar i pomylone trumny. Tuska za to pod sąd jak w Rumunii.

ocenił(a) film na 1
iraz75

Ruscy zrobili bałagan to fakt
Wieża kontrolna to był jakiś kurnik
Ale to Kaczyński przeraźliwie chciał lądować mimo że mgła była jak mleko
Wcześniej wieża pogoniła jakiś wojskowy samolot a nasi się uparli

ocenił(a) film na 9
giovanni50

Niech ci będzie, oby prawda jak wyjdzie na jaw cię nie przytłoczyła.

ocenił(a) film na 1
iraz75

Zebyś ty się nie zdziwił
Ugotuj parówki i wydedukuj jak Antoni :)

ocenił(a) film na 9
giovanni50

Lecę do kuchni, tobie też do gara parę wrzucę ;P

ocenił(a) film na 1
iraz75

Spoko :)

iraz75

A co to znaczy być lewackim lemingiem? Bycie "lemingiem" to bezkrytyczne powtarzanie tego, co powiedział ktoś inny, przyjmowanie jako prawdę objawioną bez zastanowienia, bez wątpliwości, bez żadnego przemyślenia. Jesteś pewien, że to nie dotyczy wyborców aktualnej władzy? Żadnych? Jesteś pewien, że ich prawda - w każdej kwestii, bo przecież rządzenie państwem to usługa kompleksowa - to jest jedyna, najprawdziwsza prawda? Zgadzasz się z ich wyborami, uzasadnieniami, przekonaniami z całą stanowczością? To jesteś takim samym lemingiem, jak Ci, których lżysz, bo jak świat światem nie ma dwóch osób o identycznych poglądach na każdą sferę życia. Twój prezes siedzących w Internecie porównał z nic nie znaczącymi ciemniakami żłopiącymi bezmyślnie piwo. To jego opinia. A jednak tu jesteś... w Internecie właśnie. A lewactwo? Czym jest lewactwo wg Ciebie? Czy nie skrzywionym, upośledzonym przekonaniem, że wszyscy mają mieć tak samo? Wszyscy. Głupi i mądrzy, kobiety i mężczyźni, Ci co pracują i Ci co nie pracują. I nie widzisz odbicia tej ideologii w sposobie, w jaki Twoja partia podejmuje decyzje?

ocenił(a) film na 9
latelamb

Tym bardziej jak ujadają co niektórzy dowodzi tego że to jest dobry film. Pozostań na etapie TW Bolka w Człowieku Nadziei i Człowieka z żelaza.

iraz75

Dobrze, jesli tylko poprawi Ci to humor, i odnowi Twoja nadzieje w nadwatlony patriotyzm polskiego spoleczenstwa, tak zrobie. Twoja sklonnosc do pouczania mnie zdumiewa, ale po pierwsze: nie ty pierwszy i nie ostatni cierpisz na te chorobe, a po drugie: z tego sie wyrasta. Co do filmu... nie musze go ogladac, widzialam niestety trailer, a ponadto jako podatnik do niego doplacilam. Co moim zdaniem upowaznia mnie do komentowania tego, na co poszly moje pieniadze.

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Wybuchy akurat były oczywiste. Stan samolotu po katastrofie jednoznacznie na to wskazuje. Nie uderzenie lecz wybuchy po uderzeniu były przyczyną śmierci tylu osób. Jak nie wierzysz to sobie obejrzyj jedną serię ''Katastrofa w przestworzach''. Samolot spadł z wielu kilometrów na ziemię w busz, zginęli wszyscy za wyjątkiem jednej dziewczynki. Nawet obrażeń nie miała poważnych. Oczywiście dla sprostowania powiem, że wybuchy nie bomby, C4, bądź TNT, pancerna brzoza itp, tylko zapłon zbiornika z paliwem, toć to oczywiste i jasne jak słońce. A pro po tego samolotu co spadł z dużej wysokości, wyglądał właśnie jak ten w Smoleńsku, tyle że tam nie było eksplozji tylko pożar.

AlexRener

W tej serii był też film o Smoleńsku :-) http :// www .cda .pl/ video /677430e usunąć spacje tylko

AlexRener

Jak jesteś miłośnikiem "Katastrof w przestworzach" to polecam odcinek s12e10 o tytule Śmierć prezydenta ;)

AlexRener

Wygląd szczątków wcale nie wskazuje na wybuchy, wręcz przeciwnie. A wybuchy wcale oczywiste nie są. Samochody też mają zbiorniki paliwa, a do ich wybuchów w czasie wypadków dochodzi bardzo rzadko. Paliwo nie eksploduje od samego uderzenia, musi się pojawić przynajmniej iskra, która oczywiście może powstać przy tarciu blachy o blachę, albo z przewodów elektrycznych, ale wcale nie musi. Jeśli w tupolewie wybuchły zbiorniki, to stało się to już po zderzeniu z drzewami, inaczej byłyby słyszalne na nagraniach rejestratorów, ale przyczyną śmierci pasażerów raczej nie były. Oprócz faktu, że zbiorniki w tupolewie znajdują się w skrzydłach (więc z dala od pasażerów), i że były już w dużej mierze opróżnione, przeczą temu obrażenia ciał. Oględziny wskazywały iż przyczyną śmierci pasażerów były urazy wielonarządowe, takie jakie powstają w wyniku wypadków związanych z dużymi prędkościami, a w przypadku wybuchów obrażenia są trochę inne (czy może raczej dochodzą obrażenia dodatkowe, związane z temperaturą i falą uderzeniową). Właśnie w cyklu na Discovery wiele razy o tym mówili.
Oczywiście lud smoleński zaraz powie, że wrak był cały powyginany, że to widać na zdjęciach, że obdukcje ciał były sfałszowane prze ruskich itd itp., no ale jeśli ktoś nie da się ponieść szaleństwu i nienawiści, nie dopatrzy się w tej katastrofie żadnych działań "osób trzecich". Nie piję do ciebie, bo ty się nie dopatrujesz, polemizuję jedynie z tezą , że wybuchy były oczywiste.

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Też muszę przyznać rację. Ja nie należe do zwolenników żadnych teorii i jestem otwarty jak książka na każdą propozycję. Film bardziej powinno się traktować jako luźną interpretację literacką, nie prawdę. Pewnie wtedy były by też wyższe oceny.

eltoro10000

Ja też tezę o zamachu uważam za absurdalną. Problem w tym, że nikogo tutaj nie przekonasz argumentami racjonalnymi i logicznymi. Bo ta sprawa rozgrywa się w sferze emocji Polaków.
Już piszę dlaczego.

Wszyscy mamy chyba babcię czy dziadka albo ciocię wujka, którzy na rodzinnych imprezach snuli wizje kolejnych zagrożeń dla Polski. Imprezy u mojej babci wyglądały tak, że rodzina zamiast pogadać ze sobą szczerze... rozmawiała o kolejnych spiskach przeciw Polsce... spiskach UE, Kanclerza Szredera, Putina, Merkel, Obamy, Żydów, Gejów, muzułmanów. Taki jeden wielki festiwal epatowania strachem. Ja tego doświadczyłem bardzo mocno. Czasem zdarzało się, że ktoś się próbował wyłamać. Wskazać na absurdalność tych zagrożeń.
Przeważnie taka osoba była niszczona i wyłączana z dyskusji.
Dopiero wiele lat później zdałem sobie sprawę, jak przebywanie w tym towarzystwie było stresujące. Przeważnie po takiej imprezie musiałem swoje... odespać.

U drugiej babci miałem za to gloryfikację SLD, a potem PO. Cokolwiek zrobili było dobre i jaśniało anielskim blaskiem. Cokolwiek zrobił Kaczyński było złe.

Biało - Czarne.

Jestem przekonany, że jakieś 70% Polaków tego doświadczyło bardzo mocno. I teraz ja słysząc szum medialny wokół smoleńska czuję się trochę jak na imprezie u tej pierwszej babci.

Czuję stres i niepokój. Bo ktoś stawia głupie i według mnie szkodliwe dla Polski tezy... ale nie masz nawet jak zaprotestować. Bo nie ma miejsca na rozmowę. Na logiczne argumenty. Albo wierzysz w zamach, albo jesteś lewakiem, lemingiem czy czymś tam jeszcze innym.

A nasze babcie mają te traumy i zero - jedynkowość po wojnie niestety. Te traumy przechodza na kolejne pokolenia. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie można o tym spokojnie pogadać bez większych emocji.


aa2xa

Wojenna trauma naszych babć raczej nie wyjaśnia tego zjawiska. Raczej ogólnie niski poziom edukacji i świadomości społeczeństwa połączony z nachalną prawicową, narodowo-IPNowską propagandą i indoktrynacją. Nietolerancja, ksenofobia, antysemityzm, nienawiść do wszystkiego co nie nasze-polskie itd. Ostatnio jakiś osiłek pobił profesora w tramwaju tylko za to, że ten rozmawiał z kimś po niemiecku. To jest właśnie efekt tej propagandy, kultywowania nienawiści do Rosji, Niemców (właściwie do wszystkich cudzoziemców, oprócz Amerykanów, którzy są wielkimi naszymi przyjaciółmi), gejów, niewierzących, albo wyznających inną wiarę niż ta jedyna słuszna, Żydów, "lewaków" i wszystkich myślących inaczej niż przeciętny bezmózgi kibol z jedną szarą komórką i kijem bejsbolowym pomalowanym w barwy narodowe z orłem i kotwicą. To daje takie właśnie rezultaty.
A poza tym, ludzie lubią tworzyć i rozpowszechniać legendy. Kiedyś mieliśmy legendę o czarnej wołdze porywającej dzieci, dziś mamy mit o zamachu na prezydenta.

eltoro10000

A Ty myślisz, ze skąd sie bierze nienawiść do Rosjan, Niemców etc.? Od naszych babć i dziadków. Ta nienawiść i trauma były uzasadnione w pełni.
Ile naszych babć zachowuje się jak ta matka Adasia z dnia świra: jedz zupę etc.
Te babcie stały się potem matkami naszych matek. Były dla nich najczęściej słabymi matkami... pełnymi lęku. Nie umiały dać poczucia bezpieczeństwa.

My jako społeczeństwo jesteśmy rekordowo zalęknieni. Więc jak pada hasło Smoleńsk, to jedni boją się Rosji, Putina i upadku Polski... a drudzy z kolei są przerażeni Kaczyńskim, dyktaturą, zniszczeniem demokracji.

aa2xa

Bardzo słuszna uwaga, mym zdaniem, o tej 'zero - jedynkowości', też tak właśnie sądzę. Bo politykom na tym zależy, właśnie o to im chodzi by ludzi gromadzić wokół siebie pod takimi 'szumnymi/ emocjonalnymi' motywami, bo to najlepiej jednoczy daną grupę i wskazuje wyraźnego przeciwnika, np. ci pewni, że to był zamach v ci pewni zwykłego wypadku, zwolennicy stawiania setek pomników 'smoleńskich' v całkowici przeciwnicy jakiegokolwiek pomnika, itd...
Tak jak z drugiej strony kodowcy i ich obrona 'demokracji', o wiele za daleko posunięte porównania Kaczyńskiego do Stalina, dzisiejszej Polski do tej 'Bierutowskiej', itp.
Brak rozsądku, równowagi, wyciągnięcia od tej 'drugiej strony' tych dobrych i pożytecznych rzeczy, czy choćby wysłuchania i poważnego zastanowienia się nad jakimiś tam racjami 'przeciwnika politycznego'... Politycy rzeczywiście wolą taką 'zero - jedynkowość' w narodzie z takimi sprawami, bo np. to odwraca uwagę od problemu upadłego zusu, od licznych i wysokich podatków, od urzędasów -których jest wiele za wiele i którzy marnotrawią nasze składki, itd., czyli od spraw takich 'przyziemnych', ale bardzo ważnych, od spraw związanych bezpośrednio z naszym poziomem życia. Bo konkretna dyskusja i robota przy tych ważnych sprawach zusowych, podatkowych, itd., jest rządzącym nie na rękę, albo zbyt trudna do ogarnięcia. Najbardziej 'lansowane' są te tematy zastępcze, zasłony dymne -by Polacy mieli się o co wykłócać ...i płacić coraz więcej do kasy państwa, bez większego sprzeciwu. Nie mówię jednocześnie, że wyjaśnienie i w ogóle sprawa np. katastrofy smoleńskiej nie jest istotna, ale ta sprawa nie jest JEDYNA do załatwienia w Polsce, a politycy są tak oderwani od rzeczywistości, że zachowują się jakby TYLKO to było ważne -a wielu Polaków to niestety 'łyka', wielu Polaków ma problem z przeżyciem do kolejnej wypłaty, ale się wielce pasjonują tupolewem -po jednej lub drugiej stronie...
Z lewakami mi nie po drodze, ale pis to nie prawica, prawica nie szasta tak kasą Obywateli, prawica powinna promować pracę i przedsiębiorczość -nie nieróbstwo i rozdawnictwo.

Teenzet

À propos tego ostatniego. Oni też by nie szastali, gdyby nie był to jedyny sposób na zdobycie i utrzymanie się przy władzy. To się nazywa populizm. Cel uświęca środki. Próbowali wszystkiego i przegrywali wybory za wyborami. Jak sypnęli kasą, nie swoją przecież, naród ich pokochał. Jak przestaną dawać, polecą od razu.

AlexRener

Szanowny Panie,
Pewnie większość z nas jest raczej specjalistami typu NCIS niż patomorfologami. Sekwencja, którą zarejestrowały rejestratory była następująca.:(nowo odczytane w 2015 stenogramy są ogólnie dostępne):
- seria lekkich uderzeń o kadłub,
- darcie kadłuba,
- niszczenie kadłuba przy dużej prędkości,
- silne uderzenie KONIEC rejestracji
(nie zarejestrowano wybuchów). Wybuchy były, tylko wszystkie połączenia z czarnymi skrzynkami uległy wcześniej zniszczeniu i te wybuchy nie zostały zarejestrowane.
Już wcześniej Panu odpowiadał eltoro10000 i pisał o urazach wielonarządowych. To taki ładny eufemizm, zakrywający straszną prawdę, że ciało człowieka; jego organy, części są zmiażdżone i rozkawałkowane i rozwłóczone siłą uderzenia.
Można posłużyć się przykładem znanym każdemu, kto nie jest wegetarianinem. Bicie kotletów schabowych. Wykonuje się ta czynność wkładając kotlety do woreczka foliowego, po to by kawałki mięsa schabowego w trakcie tłuczenia nie rozlatywały się po całej kuchni.
Tak niestety się działo z ciałami wszystkich ofiar, lecieli z olbrzymia prędkością i uderzyli w nieruchomą Matkę Ziemię. Tłuczek tez wali w nieruchomy kotlet na desce, i część mięsa odskakuje. Pożar, który wybuchł być może spalił część członków, lecz to były fragmenty ciał martwych już ludzi.

ocenił(a) film na 5
ToKillaMockingbird59

Również słuszna hipoteza.

ocenił(a) film na 1
eltoro10000

I wybuchające parówki.

ocenił(a) film na 1
fabio

Większośc ludzi cierpi na Zespół Macierewicza

ocenił(a) film na 1
giovanni50

macierewicz jest mistrzem w skakaniu do basenu w którym nie ma wody

ocenił(a) film na 1
fabio

Van Damme kiedyś taką glebę zaliczył :)

eltoro10000

Byłam dziś na premierze. Z tymi strzałami to totalnie nie trafiłeś.

Selje

Czyli wszystko pozostałe było...;-)

ocenił(a) film na 10
eltoro10000

Ty małpo odwołaj te słowa!Za takie rzeczy powinno się lądować w więzieniu!

AntoniBorowski70

Prędzej za obrażanie ludzi, tak jak ty to robisz...

ocenił(a) film na 1
AntoniBorowski70

Śmieszne. Prędzej na wizytę u psychologa powinno się wysłać wszystkich zwolenników teorii spiskowych takich jak wy. Zero szacunku dla tych którzy w tej katastrofie zginęli, na siłę próbujecie udowodnić tam zamach robiąc z tego kabaret.

ocenił(a) film na 10
eltoro10000

Każdy "postępowy" i "rozsądny" wie, ze to był "błąd pilota" ( slabiutko wyszkolonego i " klócacego sie przed wylotem z generalem " ), który był "naciskany", " w kokpicie " przez "pijanego generała" oraz "chorego z nienawiści" prezydenta, który kazał ladować 4 razy we mgle odchodzacemu na drugi krag TU-154 w lesie, gdzie rosną znane na całym świecie przeciwlotnicze pancerne brzozy ( nafaszerowane trotylem z czasow II wojny swiatowej), które nianawidza pilotów "debesciaków ", "nie znajacych rosyjskiego" i potrafiących wyladować na "drzwiach od stodoły", " bo mnie ( ich ) zabije jak nie wyladuje " , które są "statkiem cywilnym" ostrzegającym głupich pilotów że lecą za nisko " na kursie i sciezce ", co wiadome jest z czarnych skrzynek , których od prawie trzech lat wydobyć od putina nie można, bo są potrzebne do śledztwa, które zostało zakończone zeby można było zniszczyc i umyć wrak, by nie urazić czyichś uczuć kopiąc ziemię na metr w głąb w doskonale prowadzonym przez Rosjan sledztwie, jak bul i donek " straszacy nas wojna z Rosja " z panstwa, ktore " zdalo egzamin "zapewniali z cala reszta pomyjow i ich najemnikami medialnymi oraz "kopaczem na 1 metr", ktory " ramie w ramie z rosyjskimi specjalistami " wspaniale sekcje przeprowadzal a arabski minister trumny zalutowane otwierac zakazal o czym nie pamietac raczy. Oto w co wierzy leming. Cale to sledztwo to jeden wielki skandal i horror a bolszewia pelo i i inne lewactwo z eselde dalej kpi z prawdy i dyskredytuje działania sejmowej komisji ds katastrofy.

Cale szczescie, ze jest Maciarewicz. Gdyby nie Macierewicz to Błasik nadal byłby w kokpicie. Pijany oczywiście...Pilot " debeściak " umiejący " lądować na drzwiach od stodoły " kłóciłby się z Błasikiem przed wylotem? Ziemia nadal byłaby starannie przekopana na metr , sekcje byłyby super przeprowadzone " ramie w ramie z Rosyjskimi specjalistami, a wszyscy byliby we właściwych trumnach.

Brzoza dalej nie byłaby właściwie zmierzona a samolot o rozpiętości skrzydeł mający KILKANAŚCIE metrów obróciłby się po ścięciu brzozy na SZEŚCIU metrach. Beczka o jakiej się fizykom nie śnilo!! Cha Cha Nadal nie byłoby śladów materiałów wybuchowych na Tupolewie.

Nadal piloci nie odchodzili by na drugi krąg, a samolot prezydencki na kursie i ścieżce podchodziłby 4 razy do lądowania.
Nadal śledztwo z ruskimi byłoby prowadzone perfekcyjnie na kopiach kopi ze skrzynek na których powycinane są dziwnym trafem sekundy nagrania.Itp

Wrak oczywiście by był extra zabezpieczony..Państwo oczywiście by zdało wzorowo egzamin...a jakże.

ocenił(a) film na 10
eltoro10000

Wassermann nokautuje Trzaskowskiego. "Kto dopuścił do ogniska na tyłach MSZ, w którym spalono rzeczy Tomasza Merty?"

Rafał Trzaskowski w TVN24 krytykował to, co dzieje się obecnie w postępowaniu wyjaśniającym przyczyny tragedii smoleńskiej. Poseł PO odniósł się do słów Wacława Berczyńskiego, który udzielił niedawno wywiadu „Gościowi Niedzielnemu”.
Bujduje się tezy, które nie mają poparcia w rzeczywistości
— zaczął swoją wypowiedź Trzaskowski.
To jest niepoważne, jeśli ministrowie, ludzie uczestniczący w badaniu tragedii formułują tezy, które są bardzo na wyrost. To nie sprzyja powadze. Do tego szykanowani są ludzie, którzy wyjaśniali tę tragedię wcześniej. Zwalnia się ich ze stanowisk, wysyła policję, pyta czy ktoś im kazał
— mówił poseł w „Kawie na ławę”.
Dodał, że to „to nie sprzyja temu, by atmosfera była korzystna dla wyjaśniania tej tragedii i profesjonalnego działania”.
Na jego słowa odpowiedziała mec. Małgorzata Wassermann. I była to odpowiedź miażdżąca.
Mam apel do państwa siedzących przy stole, nikt nie jest obarczony tymi sześcioma latami. Nie było pana na szczęście w ministerstwie. Bo gdyby Pan był, to bym pana zapytała kto dopuścił do tego ogniska na tyłach ministerstwa, w którym spalono rzeczy Tomasza Merty. Ale nie było pana, więc nie mogę zapytać…
— mówiła do Trzaskowskiego poseł PiS.
I dodawała, że „takich pytań mamy bardzo dużo”.
Proszę nam pozwolić spokojnie zadać te pytania. Chcę przypomnieć, nie było pana wtedy w MSZ, że minister Jerzy Miller podpisał memorandum, pozostawiając czarne skrzynki wieczyście w Moskwie. To nie działo się na podstawie Konwencji, ale memorandum z 31 maja. Chciałabym zapytać, kto go do tego upoważnił i na jakiej podstawie, co obejmowało to upoważnienie
— mówiła Wassermann do Trzaskowskiego.
I przypominała spotkanie w Moskwie, na której Polska odrzuciła wnioski o pomoc krajów NATO i Unii Europejskiej w śledztwie smoleńskim.
Mówi Pan, że jest ciężko, jest znane jest spotkanie, na którym jest m.in. Ewa Kopacz i Pani Anodina. Pani Anodina mówi, czy życzycie sobie czynnika międzynarodowego, a pani Ewa Kopacz odpowiada, że nie bo odpowiada, że wierzy w dobrą współpracę
— zaznacza poseł PiS.
I zaapelowała do innych uczestników dyskusji w TVN24:
Proszę was, nie brońcie momentów, gdy pewni ludzi nie zdali egzaminu. Nie musicie tego brać na siebie. Uważacie, że te pytania, które ja dziś zadałam, to pytania bezsensowne? Chcemy wiedzieć, co i dlaczego się wydarzyło? Przez Konwencję i memorandum nie mamy wraku. Gdyby wybrano dobrą podstawę wyjaśniania tragedii byłoby inaczej
— podkreśla Wassermann.
Przytacza również słowa Ewy Kopacz.
Wiele razy słyszałam od Ewy Kopacz, że nikt nie był przygotowany na taką tragedię. To jest prawda, tyle tylko, że procedury dot. katastrof funkcjonują od lat. Trzeba być dzieckiem, żeby w przypadku postępowania, trudnego postępowania, uznać, że możemy się oprzeć na zaufaniu. Powinniśmy zaprosić przedstawicieli NATO, UE i innych krajów. I powinniśmy to zrobić. Bylibyśmy w innej sytuacji. Mamy szanse to zrobić. Tu nie chodzi o polowanie na czarownice, ale żeby wyjaśnić te sprawy
— wskazała Wassermann.
Odnosząc się do tez, które oburzyły posła Trzaskowskiego Małgorzata Wassermann wyjaśniła jeden wątek dotyczący śledztwa dot. przebiegu tragedii.
**Proszę mi wytłumaczyć, jak szczątki samolotu mogą się znajdować kilometr przed wrakowiskiem? Jakie prawo fizyki musiałoby zadziałać, żeby szczątki rozsypały się w zalesionym lesie kilometr w tył? Jakie siły musiałyby działać, żeby powstały te tzw. blaszane ptaki?
— pytała. Jednak nikt nie chciał odpowiedzieć.
Przez sześc lat zgromadziliśmy obszerny materiał i możemy na jego podstawie można analizować i wyciągać wnioski. Mówimy jednak, że nie chcemy jakichś wniosków, ale chcemy badań, chcemy badań na najwyższym poziomie
— zaznaczyła córka śp. Zbigniewa Wassermanna.Wpolityce

Po katastrofie smoleńskiej na portalu tvn24.pl ukazywały się skandaliczne teksty dotyczące smoleńskiej tragedii. W relacjonowaniu zdarzeń z nią związanych tvn24.pl mówił jednym głosem z „Gazetą Wyborczą”. Przypominamy poniżej zaledwie kilka z ogromnej ilości przykładów:
„Jak nie wyląduję/wylądujemy, to mnie zabije/zabiją”. Takie słowa kilkadziesiąt sekund przed katastrofą prezydenckiego TU-154 pod Smoleńskiem miał wypowiedzieć kapitan Arkadiusz Protasiuk – dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. To fragment, który wcześniej w stenogramie pojawił się jako „niezrozumiały”
– informował tvn24.pl.

TVN24 podał też, że 10 kwietnia 2010 r. przed wylotem z Warszawy do Smoleńska na wojskowym Okęciu doszło do kłótni między kpt. Arkadiuszem Protasiukiem a gen. Błasikiem.
Jak ustalił reporter programu „Polska i Świat” TVN24 – przemysłowe kamery miały 10 kwietnia rano zarejestrować rozmowę dwóch wojskowych – wyraźnie wzburzonych, kłócących się: generała Andrzeja Błasika i kapitana Arkadiusza Protasiuka. Wojskowi mieli pokłócić się o wylot do Smoleńska. [...] Generał Andrzej Błasik miał udzielić podwładnemu reprymendy i miał używać przy tym słów wulgarnych. To rzekomo przez kłótnię, która przeniosła się aż do trapu samolotu, prezydenta powitał generał Błasik, a nie kapitan Protasiuk
– donosił portal tvn24.pl.

Temat rzekomej kłótni Protasiuka z Błasikiem całkowicie zdominował na kilka dni serwisy informacyjne telewizji, prasę i media elektroniczne. Pojawiły się nawet informacje, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poszukuje ekspertów, którzy umieliby z ruchu warg – posługując się jedynie niewyraźnym nagraniem z kamery przemysłowej! – odtworzyć treść rozmowy między pilotem a dowódcą Sił Powietrznych.

Po trzech tygodniach nagonki na gen. Błasika – prokuratorzy wojskowi prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy ostatecznie przyznali, że żadnej kłótni nie było. Płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, oświadczył: „Prokuratorzy zakończyli oględziny nagrań wideo z lotniska Okęcie z 10 kwietnia 2010 r. Nie znaleźli żadnych kadrów, które wskazywałyby na to, aby pomiędzy dowódcą sił powietrznych gen. Andrzejem Błasikiem a dowódcą statku powietrznego kpt. Arkadiuszem Protasiukiem doszło do kłótni”. Co więcej, żadna z kamer przemysłowych zainstalowanych na lotnisku wojskowym Okęcie (w tym w saloniku dla VIP-ów, gdzie miało dojść do awantury) nie zarejestrowała nawet sytuacji, w której obaj oficerowie staliby obok siebie.

Portal tvn24.pl rozpowszechniał też nieprawdziwą historię o tym, że generał Błasik mógł siedzieć za sterami tupolewa.
Wojskowa prokuratura bada czy generał Andrzej Błasik mógł 10 kwietnia przejąć stery drugiego pilota TU 154 M 101 lub nakazać załodze lądowanie mimo złej pogody. Takie dwie hipotezy pojawiły się – wśród innych – po zeznaniach wojskowych pilotów.

Ustaliliśmy, że oskarżyciele z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w trakcie przesłuchań pilotów z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego pytają o podatność na naciski dowódcy załogi z 10 kwietnia kpt. Arkadiusza Protasiuka i drugiego pilota – mjr. Roberta Grzywny
– podawał tvn24.pl.

Były też i „rewelacje” tego rodzaju…
Piloci rządowego samolotu Jak-40 lądując 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku złamali procedury – tak wynika z ustaleń wewnętrznego śledztwa komisji dowództwa sił powietrznych, badającej incydenty lotnicze. Do ustaleń jako pierwsi dotarli reporterzy TVN24
– przekazywał portal stacji. Kilka miesięcy później okazało się, że porucznik Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, którym do Katynia lecieli dziennikarze, nie złamał procedur. Rzecznik dyscyplinarny 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego uniewinnił pilota.

Co pisali dziennikarze tvn24.pl o II konferencji smoleńskie? „W referatach przedstawionych na konferencji pojawiły się zgniecione młotkiem puszki po napoju” – czytamy m.in. w leadzie (wstępie) tekstu na ten temat. To uznano za najważniejsze i postanowiono podkreślić. Do artykułu dołączono materiał Jakuba Sobieniowskiego, który kończy się zdaniem: „Jutro będzie drugi dzień smoleńskiej konferencji, nazywanej naukową”.autor: wg,mg niezalezna

szwesta

Hoho, ktoś tu cierpi na słowotok. Widzę, że ten imponujący dytyramb odnosi się do mojego postu, ale po przebrnięciu przez ten pierwszy, który był dla mnie, za przeproszeniem, jedynie niezrozumiałym bełkotem, nie czuję się na siłach brnąć przez ten drugi. Proszę więc o wybaczenie, że nie udzielę merytorycznej odpowiedzi.

ocenił(a) film na 10
eltoro10000

"...Bardzo podobnie cztery lata temu wyglądała sytuacja na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Już dwie godziny po katastrofie smoleńskiej ze skradzionej Andrzejowi Przewoźnikowi karty kredytowej wypłacono w Smoleńsku parę tysięcy złotych. Także rodziny Janusza Kochanowskiego i Aleksandra Szczygły stwierdziły brak przy ciałach tych osób cennych przedmiotów (telefon komórkowy, zegarek).

Z ekspertyzy ABW (z 13 lipca 2010 r.) znajdującej się w aktach śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej wynika, że aparaty fotograficzne i kamery wideo należące do ofiar noszą ślady ingerencji. Na przekazanych do badań nośnikach ujawniono m.in. pochodzące już z okresu po tragedii ślady celowego niszczenia danych. Zawartość kart pamięci aparatów modyfikowano tuż po katastrofie (11 i 12 kwietnia), a także tydzień po rozbiciu się samolotu (między 16 a 19 kwietnia).

Jeszcze pół roku po katastrofie na jej miejscu leżały rzeczy osobiste i szczątki ofiar. Dzień po tragedii niszczono wrak, wybijając m.in. szyby, a zapis wideo obrazujący pracę kontrolerów w wieży lotów w Smoleńsku "zniknął".

Mimo to 6 maja 2010 r. marszałek Komorowski - wówczas pełniący obowiązki prezydenta - ani razu nie zaapelował do Rosjan o "swobodny dostęp do wraku" lub zaprzestanie niszczenia dowodów. Wręcz przeciwnie: odznaczył 20 Rosjan za „wybitne zasługi” w działaniach po katastrofie. Przypominamy oficjalny komunikat Kancelarii Prezydenta dotyczący tego wydarzenia:

6 maja 2010 r. Marszałek Sejmu RP wykonujący obowiązki Prezydenta RP, na wniosek Ministra Spraw Zagranicznych, nadał obywatelom Federacji Rosyjskiej, za wybitne zasługi i zaangażowanie w działania podjęte przez stronę rosyjską po katastrofie polskiego samolotu specjalnego pod Smoleńskiem odznaczenia państwowe.

Odznaczeni zostali :

KRZYŻEM OFICERSKIM ORDERU ZASŁUGI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

1. mjr Balakin Vitaliy

2. Chernolikhova Irina

3. Chizhova Elena

4. mjr Gaenkov Sergey

5. Khizhniak Andrey

6. mjr Kremen Pavel

7. Kryukov Roman

8. Leonov Sergey

9. Lyanenko Vladimir

10. Makarova Olga

11. Momot Dmitriy

12. Moshenskaya Svetlana

13. por. Naryshkin Andrey

14. Nazarov Igor

15. Nikonov Dmitriy

16. Reshetun-Belikov Aleksey

17. Reunov Denis

18. kpt. Spravceva Olga

19. Utenkova Rogneda

20. Yakovlev Aleksandr"

niezalezna.pl/57473-swiat-i-ukraina-nie-ufa-rosyjskim-ratownikom-komorowski-po-s molensku-obwiesil-ich-orderami


http://naszeblogi.pl/48496-tusk-i-ferajna-maja-krew-na-rekach
"..Zestrzelenie nad Ukrainą samolotu malezyjskich linii lotniczych z 298 Bogu ducha winnymi ludźmi na pokładzie jest właśnie takim wydarzeniem i najwidoczniej świat tym razem na serio wstrzymał oddech zastanawiając się dokąd jeszcze może zaprowadzić go ten proces politycznego bezstresowego wychowywania bandyty z KGB zasiadającego na Kremlu. My w Polsce mamy także inne skojarzenia. Przecieramy oczy i uszy ze zdumienia, kiedy media informują nas o tym, jak to premier Tusk jest w stałym kontakcie z największymi przywódcami świata i szefostwem NATO oraz jaka to dzięki tej gorącej linii trwa burza mózgów na temat sposobów przeprowadzenia międzynarodowego niezależnego śledztwa tak, aby stronie rosyjskiej uniemożliwić manipulowanie i mataczenie.

Nie chce umniejszać dramatu, z jakim mamy do czynienia, ale w tym samolocie nie było ani jednego obywatela naszego kraju. Dlaczego podobnej aktywności i identycznego postrzegania Kremla zabrakło 10 kwietnia 2010 roku, kiedy pod Smoleńskiem wymordowano nam całą delegację z prezydentem, dowództwem armii i wieloma wysokimi urzędnikami państwowymi? Dlaczego wówczas Tusk zrezygnował z pomocy NATO i zapewniał, że strona rosyjska jest w pełni godna zaufania i działa „ponadstandardowo”? Dlaczego 10 kwietnia nie uruchomiono takiej gorącej linii między przywódcami i NATO? Dlaczego panie Donaldzie Tusk?

Jak to się dzieje, że dzisiaj dokładnie te same osoby głosujące w sejmie przeciwko powołaniu międzynarodowej komisji, która miałaby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej czy bojące się przegłosować uchwały wzywającej rząd do zdecydowanego domagania się od Rosji zwrotu polskiej własności, czyli wraku samolotu, teraz bohatersko i heroicznie takiego międzynarodowego śledztwa żądają, a kwestia zabezpieczenia miejsca katastrofy i wraku jest dla nich priorytetowa?

Towarzyszu redaktorze Michnik czy to przypadkiem nie są pańskie słowa z listu „Do przyjaciół Moskali”: Każda śmierć boli i wydaje się bezsensowna. Ale z waszej reakcji na tragedię pod Smoleńskiem może wyniknąć dobro dla obu naszych tak doświadczonych przez przeszłość narodów.

Czy o takie dobro chodziło? Przecież Rosja zachowuje się dzisiaj identycznie stręcząc generalicę Anodine i MAK oraz załącznik 13 do konwencji chicagowskiej.

Wypadałoby się poważnie zastanowić, kiedy Michnik był trzeźwy, a kiedy pijany skoro dzisiaj uderza w takie oto tony: 298 nieszczęsnych ofiar zamachu to rezultat bezwzględnej i cynicznej polityki Putina. To za jego zgodą, wiedzą i decyzją została uzbrojona kremlowska agentura i piąta kolumna na terenie Donbasu. To oni zabili niewinnych, przypadkowych ludzi. Ten prezydent Rosji o mentalności podpułkownika KGB nie chce zezwolić, by Ukraina podążała własną drogą ku standardom demokratycznym i Europie. Putin chce rekonstrukcji imperium

Przecież 10 kwietnia 2010 roku „ kremlowska agentura i piąta kolumna” nie chciała zezwolić, by Polska podążała własną drogą. Dlaczego Michnik dzisiaj kibicuje Ukrainie, a cztery lata temu nie kibicował Polsce? Czy poznamy kiedyś odpowiedz na to frapujące pytanie?

Zastanawiam się gdzie się podziała aktorka Barbara Brylska, która po smoleńskiej tragedii mówiła do Siergieja Ławrowa: Chciałabym podziękować, zwłaszcza panu ministrowi Ławrowowi. I powiedzieć mu, że go kocham. Bo kocham cały naród rosyjski. I kłócę się z tymi, którzy go nie kochają. Jedyne polityczne moje wywody to jest kłótnia z tymi, co was nie kochają, Nienawidzę ich. Naprawdę. Pan minister jest tak pięknym mężczyzną, że musiałam to powiedzieć

Szanowna komediantko Brylska, czy nienawidzisz dzisiaj Tuska, Komorowskiego i Michnika, którzy jak widać na czyjeś polecenie odkochali się w Putinie i z dnia na dzień stał się on dla nich tak niewiarygodny, że nie chcą się już do niego przytulać i robić z nim żółwików?

Dlaczego milczy marszałek sejmu Ewa Kopacz i nie przekonuje Bialego Domu, aby ten zaufał Rosjanom i nie zapewnia, że oni przekopią i przesieją ziemię w miejscu katastrofy na metr w głąb?

Skąd ten przypływ odwagi wszystkich tych, którzy 6 grudnia 2010 roku stojąc na baczność słuchali rozkazu ówczesnego prezydenta Rosji Miedwiediewa, który z butą i bezczelnością mówił podczas wizyty w Warszawie: „Nie wyobrażam sobie, by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły”

Nazajutrz po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Putin powiedział: Oczywiście, państwo, na terytorium którego to się stało, jest odpowiedzialne za tę straszną tragedię.

Skoro polscy mężykowie stanu nabrali takiej odwagi to może złapią kremlowskiego satrapę za słowo i przypomną mu, na terytorium jakiego państwa znajduje się Smoleńsk?

To, co dzisiaj obserwujemy w mediach najlepiej opisał w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl ojciec naszych tenisistek, Agnieszki i Urszuli, Robert Radwański: Patrzę z niedowierzaniem na te same gęby, które wygadywały bzdury na temat tragedii smoleńskiej, a teraz przekonują, że MAK może manipulować, że lepiej, żeby czarne skrzynki trafiły do Amerykanów, że to społeczność międzynarodowa powinna się zająć śledztwem. Ci ludzie mówili zupełnie co innego po katastrofie smoleńskiej. Chciałbym zobaczyć miny tych, którzy naigrywali się z ludzi, którzy mieli inne zdanie dotyczące tragedii smoleńskiej, tych, którzy puszczali sobie samolociki itd. Jestem ciekaw ich zdania..." - kokos26

ocenił(a) film na 10
szwesta

"To niewiarygodne, ile ciepła wobec Polski i Polaków wyzwoliła w Rosji i wśród Rosjan katastrofa prezydenckiego Tu-154. [...] Wzruszony prezydent Władimir Putin żegnający ciało Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej osobiście kierujący akcją ratunkową w Smoleńsku i początkiem prac komisji wyjaśniającej przyczyny wypadku. Grzeczni i współczujący są także milicjanci, kierowcy, pracownicy kremlowskiej ochrony towarzyszącej Putinowi. [...] Zachowanie Rosjan po tragedii w Smoleńsku całkowicie przeczy tezom tych, którzy twierdzą, że zbliżenie Polski i Rosji jest niemożliwe. Zobaczymy, co przyniesie czas, ale pojednanie polsko-rosyjskie ma szansę z płonnego marzenia przemienić się w realny fakt. Będzie to wymagać wysiłków, pracy i czasu, ale jest dobry fundament, na którym można budować. Widać my - Słowianie - musimy się najpierw porządnie nacierpieć i mocno napsuć sobie krwi, żeby coś zrozumieć i wyciągnąć z tego wnioski. [...] pod wpływem tego, co widziałem w Smoleńsku i tego, jak zachowują się władze w Moskwie, mam ochotę powiedzieć z całego serca: Dziękujemy wam za to, Rosjanie!"

Co ciekawe - tę apologię Putina napisał Marcin Wojciechowski, który jest dziś rzecznikiem polskiego MSZ. Dzień później (13 kwietnia 2010 r.) w gazecie Michnika ukazał się następujący tekst Macieja Stasińskiego:

„Reakcja rosyjskich władz i Rosjan po tragedii w Smoleńsku budzi największe uznanie. Powiedzieć, że jest przyzwoite i poprawne, to byłoby za mało. Przypomnijmy wydarzenia ostatnich dni: szybki przyjazd premiera Rosji na miejsce katastrofy; błyskawiczna akcja zabezpieczająca teren katastrofy, a potem sprawne dochodzenie; natychmiastowa zgoda na udział w nim prokuratorów i innych specjalistów z Polski; [...] Gospodarze Kremla nie musieli tego robić, ale najwyraźniej chcieli. Zachowanie Putina i Miedwiediewa przerasta znacznie to, czego Polacy mogli oczekiwać. Jest współczujące, szczodre i szlachetne”.

9 maja 2010 r. sam Adam Michnik wsparł akcję „obywatelską”, polegająca na paleniu świeczek na grobach żołnierzy Armii Czerwonej. Naczelny "Wyborczej" podpisał wówczas list otwarty, w którym można było przeczytać:

"Po smoleńskiej katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku naród rosyjski w szczery i ujmujący sposób wyraża swą solidarność z narodem polskim. Okazywane przez Rosjan współczucie, chęć niesienia pomocy, a także gotowość do rozpoczęcia dyskusji o tragicznych wydarzeniach naszej wspólnej historii, dają nadzieję na nowe otwarcie w obustronnych relacjach. W uznaniu tej solidarności 9 maja zapalmy znicze na cmentarzach żołnierzy radzieckich, na grobach Rosjan i przedstawicieli innych narodowości, którzy również zginęli daleko od domu, daleko od bliskich".
niezalezna.pl/57474-michnik-o-boeingu-zbrodnia-putina-po-smolensku-jego-gazeta-d ziekowala-moskalom


"..Otóż niektórzy z nich zaczęli głośno mówić i pisać o tym, że wszyscy ci, którzy ochoczo przyjmowali zaproszenia do prywatnej czarnomorskiej rezydencji Putina w Soczi odgrywali rolę co najmniej leninowskich „pożytecznych idiotów”. Nasz tygodnik niejednokrotnie pisał, że na liście prywatnych gości Putina był redaktor Adam Michnik, Leszek Miller i Andrzej Rozenek. Pisaliśmy też nie raz o udziale Gazety Wyborczej w kłamliwej prorosyjskiej propagandzie uprawianej po smoleńskiej zbrodni.....Od pewnego czasu Gazeta Wyborcza próbuje stosować antyputinowską narrację, a Michnik po czterech latach przypomniał sobie nagle szczegóły tamtego spotkania pisząc "Kiedy ostatni raz spotkałem się z Putinem, miałem wrażenie, że rozmawiam z gangsterem. Spytałem go o Chodorkowskiego i gdyby wzrok mógł zabijać, to już bym nie żył"...........Skoro pięć miesięcy po zamachu w Smoleńsku, czyli we wrześniu 2010 roku Michnik stojąc twarzą w twarz z Putinem odkrył, że rozmawia z gangsterem to dlaczego tą wiedzą nie podzielił się z Polakami, a z premierem Tuskiem w szczególności? Dlaczego po tym odkryciu nadal tropił rusofobię w szeregach polskiej prawicy i w hańbiący sposób atakował polską opozycję w rosyjskich mediach? Dlaczego w Komsomolskiej Prawdzie w ten sposób namawiał, żeby zaufać gangsterowi:

U nas także są ludzie, którzy napisali list do Polaków: nie dowierzajcie Putinowi! Znam wszystkie detale tej katastrofy. Nie ma żadnego dowodu, że tam była ręka FSB! To jest po prostu manipulacja strachem i kompleksem przeszłości. Kompleks ofiary jest charakterystyczny dla krajów, gdzie przez wiele lat nie było wolności […] U was też są ludzie, którzy nawet napisali do Polaków list: nie wierzcie Putinowi!........Nie zdziwmy się jednak, jeżeli w Gazecie Wyborczej ukaże się wkrótce tekst autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego kreujący Michnika na współczesnego pułkownika Clausa von Stauffenberga, który chcąc uwolnić ludzkość od ruskiego despoty wniósł do jego rezydencji w Soczi teczkę z bombą, w której niestety nie zadziałał zapalnik.

Czy Agnieszka Kublik pracuje już nad przyszłą obowiązkową lekturą szkolną „O człowieku, który się Putinowi nie kłaniał”? Papier wszystko przyjmie szczególnie ten, na którym drukowana jest kończąca swój żywot Gazeta Wyborcza."
naszeblogi.pl/49348-zalegendowac-michnika

ocenił(a) film na 10
szwesta

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-w-katynskiej-mgle,nId,892829
"Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej nie jest potrzebne. Kto chce znać słuszne wyjaśnienie, ten i tak od pierwszej minuty wie, jaka była przyczyna katastrofy. Kto chciałby poznać jakieś inne, szkodzi rządowi, dla którego nie ma alternatywy oraz pojednaniu z Rosją, dla którego też nie ma alternatywy, więc trzeba mu zamknąć gębę, opluć, wykpić i zdyskredytować robiąc jako wariata, a nie dawać do ręki argumenty.

Pan prezydent Komorowski, jeden z tych, którzy od pierwszej chwili wiedzą, orzekł wszak autorytatywnie - samolot spadł, bo próbował lądować. Gdyby nie próbował lądować, to by nie spadł, więc "prawda jest najboleśniej prosta". Mówiąc Barańczakiem: "Taka jest prawda (najboleśniejsza), nieprawda, i innej prawdy nie ma".

Szkoda czasu tracić na udowadnianie, że prawda o Bronisławie Komorowskim jest również "najboleśniej prosta". Jest on po prostu... Gryzę się w język przez szacunek dla urzędu, i szukam pokrętnych peryfraz tam, gdzie słowo proste narzuca się w sposób oczywisty. Jest on po prostu, tak to ujmijmy, umysłowością nader mierną, dalece nie spełniającą wymogów nie tylko urzędu prezydenckiego, ale także wcześniej przez niego sprawowanych - marszałka Sejmu czy nawet wiceministra Obrony Narodowej; kariera, jaką człowiek o takich horyzontach zrobił w III RP, sama w sobie pokazuje "najboleśniejszą prawdę" o państwie, w którym żyjemy.....Inna sprawa, że gdyby był to lot cywilny, to w takim razie pilot, podejmujący decyzję o lądowaniu, musiałby mieć pełną wiedzę, gdzie jest, na jakiej ścieżce etc. - i tę wiedzę zobowiązana mu była dać, zgodnie z obowiązującymi, wyśrubowanymi normami lotnictwa cywilnego, wieża kontrolna. Ale, jak wiemy, zapisów z wieży nie ma, bo "się taśma zacięła", zeznania kontrolerów się po paru miesiącach oficjalnie zmieniły, kto oprócz nich był na wieży, i z kim konsultowali decyzje telefonicznie, też nie wiadomo i nie będzie wiadomo, a na dodatek wciąż niemożliwe do otrzymania okazują się podstawowe informacje na temat lotniska, nawet takie, jak książka obowiązujących na nim procedur, nie poprawiane po fakcie zapisy meteorologiczne czy plan układu radiolatarni....Skoro wszystko jest tak "najboleśniej proste", to po co tyle ściemniania? Zapewne, gdyby pilot nie próbował wylądować, to by się nie rozbił, tak jak, można rzecz z tą samą kategorycznością, nie byłoby pogromów i ostatecznie holocaustu, gdyby Żydzi nie rozleźli się byli z Bliskiego Wschodu po całej Europie. Istota problemu jednak w tym, że pilot, próbował lądować w przekonaniu, że jest w osi pasa i innym zupełnie miejscu, niż był w rzeczywistości, najprawdopodobniej upewniany co do tego namiarami nieprawidłowo ustawionej radiolatarni i co najmniej nie wyprowadzany z błędu przez kontrolera, który, teoretycznie, śledził jego pozycję na radarach (tych, co to się im taśma zacięła) i który, teoretycznie, mając w tej kwestii głos rozstrzygający, dał mu zgodę na to lądowanie....Mieć w tej sytuacji pretensje do pilota, że "uległ presji" (choć, jak przyznał pan Klich, dowodów na istnienie jakiejkolwiek opresji wciąż nie ma) i schodził jak po sznurku na katyńskie sosny, to jak mieć pretensje do kierowcy ze starego sowieckiego kawału o zawaleniu się oddanego na rocznicę oktiabrskiej rewolucji wiaduktu: "widzi, durak, przed sobą most, i jedzie!".

To wszystko oczywiście zbyt skomplikowane dla umysłu pana prezydenta i jego zwolenników. Nie byłoby katastrofy, gdyby nie lądował. Nie lądowałby, gdyby nie wystartował. Nie wystartowałby, gdyby Kaczyński nie pchał się do Katynia, chociaż mu przecież jasno dawano do zrozumienia, że ani Tusk, ani Putin go tam nie potrzebują. I wyjaśnienie katastrofy staje się równie oczywiste, jak robienie bigosu....Oczywiście, rzecz głupią można powiedzieć głupio, a można jeszcze głupiej. Można też powiedzieć ją w sposób obnażający nie tylko głupotę mówiącego, ale też jego nikczemność i zacietrzewienie. Słowa prezydenta Komorowskiego były słowami stosunkowo wyważonymi, ale stanowiły swoistą emanację udeckiego środowiska, które uczynił on swoim intelektualnym zapleczem. Środowiska, które ma także pomniejszych heroldów, zupełnie nie próbujących, czy z racji swych możliwości umysłowych niezdolnych ukryć, jacy naprawdę są.

Wydaje mi się, że modelowym wręcz przykładem mentalności tego środowiska jest wypowiedź Haliny Flis-Kuczyńskiej zamieszczona przez "Gazetę Wyborczą": "Pora skończyć z żałobą, wieńcami, pochodami i wołaniem o uczczenie. Dobrze by było, gdyby zostało jasno powiedziane, jak to pycha prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego drażliwość na punkcie swojego znaczenia doprowadziły do sytuacji, w której nie śmiał mu się sprzeciwić pilot samolotu i bał się zabronić lądowania rosyjski operator na lotnisku. Ta katastrofa była zawiniona przez klimat wytworzony przez nieżyjącego prezydenta i... nie można dać się w nieskończoność terroryzować bratu zmarłego."......Ślady zaorane, taśmy "się zacięły", oryginałów rejestratorów nie ma, a na kopiach zapis "zaszumiony", wrak i inne dowody zniszczone, zeznania oficjalnie podmienione... Teraz się mogą Polaczki błąkać w katyńskiej mgle do wiadomego skonania, tym bardziej, że w tę mgłę, w której po omacku szukają odpowiedzi, wpuszczono jeszcze mrowie krzykliwych durniów i zwykłych łajdaków, chorych z nienawiści do tych, których nazywają "prawdziwymi Polakami" - w głębokim przekonaniu, że to obelga."
Tytul tekstu: "W katynskiej mgle" autorstwa Rafala Ziemkiewicza interia

ocenił(a) film na 10
szwesta

Śledztwo? Dokładnie ogrodzony i ściśle strzeżony teren. Większe elementy rozbitego samolotu wędrują do hangaru. Rusza tyraliera ludzi, którzy każdą najdrobniejszą część, skrawek materiału pakują do specjalnych torebek z tworzywa. Zostaną one sfotografowane, opisane i skatalogowane.

Teraz nadchodzi czas na fizyków, chemików, specjalistów od materiałów wybuchowych, katastrof lotniczych i zamachów terrorystycznych. Trwa burza mózgów. Grzeją się mikroskopy elektronowe, spektrometry, spektrografy, spektroskopy. Wre żmudna praca mająca na celu dokładne ustalenie przyczyn katastrofy. W tym czasie trwa autopsja ciał ofiar katastrofy.

Pełne ręce roboty mają medycy sądowi i patomorfolodzy. Do zakończenia tych wszystkich czynności wymagających mrówczej pracy nikt poważny nie wyklucza żadnej hipotezy, ani nie przesądza o niczym z góry. Zadecydować może drobiazg w postaci wadliwych nitów czy jak w przypadku Concordea, kawałek tytanowej blachy wielkości linijki. Tak dzieje się w cywilizowanym świecie.

Wiedza o tym doskonale dziennikarze, pseudoeksperci, kazdy przyzwoity czlowiek!! I wiedza świetnie jak było w Smolensku, gdzie " panstwo zdało egzamin "....I swietnie wiemy kto sie tym sledztwem zachwycal, a kazda uwage dotyczaca ulomnosci tego sledztwa zakrzykiwal nazywajac to jatrzeniem, gra trumnami smolenskimi!

ocenił(a) film na 10
szwesta

http://naszeblogi.pl/48496-tusk-i-ferajna-maja-krew-na-rekach
"..Zestrzelenie nad Ukrainą samolotu malezyjskich linii lotniczych z 298 Bogu ducha winnymi ludźmi na pokładzie jest właśnie takim wydarzeniem i najwidoczniej świat tym razem na serio wstrzymał oddech zastanawiając się dokąd jeszcze może zaprowadzić go ten proces politycznego bezstresowego wychowywania bandyty z KGB zasiadającego na Kremlu. My w Polsce mamy także inne skojarzenia. Przecieramy oczy i uszy ze zdumienia, kiedy media informują nas o tym, jak to premier Tusk jest w stałym kontakcie z największymi przywódcami świata i szefostwem NATO oraz jaka to dzięki tej gorącej linii trwa burza mózgów na temat sposobów przeprowadzenia międzynarodowego niezależnego śledztwa tak, aby stronie rosyjskiej uniemożliwić manipulowanie i mataczenie.

Nie chce umniejszać dramatu, z jakim mamy do czynienia, ale w tym samolocie nie było ani jednego obywatela naszego kraju. Dlaczego podobnej aktywności i identycznego postrzegania Kremla zabrakło 10 kwietnia 2010 roku, kiedy pod Smoleńskiem wymordowano nam całą delegację z prezydentem, dowództwem armii i wieloma wysokimi urzędnikami państwowymi? Dlaczego wówczas Tusk zrezygnował z pomocy NATO i zapewniał, że strona rosyjska jest w pełni godna zaufania i działa „ponadstandardowo”? Dlaczego 10 kwietnia nie uruchomiono takiej gorącej linii między przywódcami i NATO? Dlaczego panie Donaldzie Tusk?

Jak to się dzieje, że dzisiaj dokładnie te same osoby głosujące w sejmie przeciwko powołaniu międzynarodowej komisji, która miałaby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej czy bojące się przegłosować uchwały wzywającej rząd do zdecydowanego domagania się od Rosji zwrotu polskiej własności, czyli wraku samolotu, teraz bohatersko i heroicznie takiego międzynarodowego śledztwa żądają, a kwestia zabezpieczenia miejsca katastrofy i wraku jest dla nich priorytetowa?

Towarzyszu redaktorze Michnik czy to przypadkiem nie są pańskie słowa z listu „Do przyjaciół Moskali”: Każda śmierć boli i wydaje się bezsensowna. Ale z waszej reakcji na tragedię pod Smoleńskiem może wyniknąć dobro dla obu naszych tak doświadczonych przez przeszłość narodów.

Czy o takie dobro chodziło? Przecież Rosja zachowuje się dzisiaj identycznie stręcząc generalicę Anodine i MAK oraz załącznik 13 do konwencji chicagowskiej.

Wypadałoby się poważnie zastanowić, kiedy Michnik był trzeźwy, a kiedy pijany skoro dzisiaj uderza w takie oto tony: 298 nieszczęsnych ofiar zamachu to rezultat bezwzględnej i cynicznej polityki Putina. To za jego zgodą, wiedzą i decyzją została uzbrojona kremlowska agentura i piąta kolumna na terenie Donbasu. To oni zabili niewinnych, przypadkowych ludzi. Ten prezydent Rosji o mentalności podpułkownika KGB nie chce zezwolić, by Ukraina podążała własną drogą ku standardom demokratycznym i Europie. Putin chce rekonstrukcji imperium

Przecież 10 kwietnia 2010 roku „ kremlowska agentura i piąta kolumna” nie chciała zezwolić, by Polska podążała własną drogą. Dlaczego Michnik dzisiaj kibicuje Ukrainie, a cztery lata temu nie kibicował Polsce? Czy poznamy kiedyś odpowiedz na to frapujące pytanie?

Zastanawiam się gdzie się podziała aktorka Barbara Brylska, która po smoleńskiej tragedii mówiła do Siergieja Ławrowa: Chciałabym podziękować, zwłaszcza panu ministrowi Ławrowowi. I powiedzieć mu, że go kocham. Bo kocham cały naród rosyjski. I kłócę się z tymi, którzy go nie kochają. Jedyne polityczne moje wywody to jest kłótnia z tymi, co was nie kochają, Nienawidzę ich. Naprawdę. Pan minister jest tak pięknym mężczyzną, że musiałam to powiedzieć

Szanowna komediantko Brylska, czy nienawidzisz dzisiaj Tuska, Komorowskiego i Michnika, którzy jak widać na czyjeś polecenie odkochali się w Putinie i z dnia na dzień stał się on dla nich tak niewiarygodny, że nie chcą się już do niego przytulać i robić z nim żółwików?

Dlaczego milczy marszałek sejmu Ewa Kopacz i nie przekonuje Bialego Domu, aby ten zaufał Rosjanom i nie zapewnia, że oni przekopią i przesieją ziemię w miejscu katastrofy na metr w głąb?

Skąd ten przypływ odwagi wszystkich tych, którzy 6 grudnia 2010 roku stojąc na baczność słuchali rozkazu ówczesnego prezydenta Rosji Miedwiediewa, który z butą i bezczelnością mówił podczas wizyty w Warszawie: „Nie wyobrażam sobie, by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły”

Nazajutrz po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Putin powiedział: Oczywiście, państwo, na terytorium którego to się stało, jest odpowiedzialne za tę straszną tragedię.

Skoro polscy mężykowie stanu nabrali takiej odwagi to może złapią kremlowskiego satrapę za słowo i przypomną mu, na terytorium jakiego państwa znajduje się Smoleńsk?

To, co dzisiaj obserwujemy w mediach najlepiej opisał w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl ojciec naszych tenisistek, Agnieszki i Urszuli, Robert Radwański: Patrzę z niedowierzaniem na te same gęby, które wygadywały bzdury na temat tragedii smoleńskiej, a teraz przekonują, że MAK może manipulować, że lepiej, żeby czarne skrzynki trafiły do Amerykanów, że to społeczność międzynarodowa powinna się zająć śledztwem. Ci ludzie mówili zupełnie co innego po katastrofie smoleńskiej. Chciałbym zobaczyć miny tych, którzy naigrywali się z ludzi, którzy mieli inne zdanie dotyczące tragedii smoleńskiej, tych, którzy puszczali sobie samolociki itd. Jestem ciekaw ich zdania..." - Autorem jest bloger: kokos26

ocenił(a) film na 2
eltoro10000

Odsłuchaj Ważną Wiadomość, KODomito. I umrzyj.