"Spokojnie, zajme się filmem jak skończyć z trollowaniem tutaj, i mieszaniem w głowach. Ty nie oceniasz filmu ze względu na walory artystyczne, tylko ze względu na treść"

Jeśli Ty film smoleńsk oceniłeś na 9 za walory artystyczne to jesteś filmowym bezgusciem. Byłem na tym filmie ponieważ poczytałem oraz obejrzałem masę recenzji i chciałem zobaczyć czy rzeczywiście jest tak źle zrealizowany i przekonałem się, że film pod tym względem jest fatalny. Oceny nie wystawiłem i nie wsytawie ponieważ ze względu na szacunek do ofiar katastrofy nie będę brał udziału w tym cyrku, ale jeśli miałbym go oceniać to oceniłbym go na "2" a to tylko dlatego, że wywołuje takie emocje.

Przeczytałem Twoje posty i zapytam się kim Ty kur... jesteś, że bedziesz oceniał kto jest prawdziwym Polakiem??

I teraz mam do Ciebie pytanie... Dlaczego do tej pory nie wiemy o czym gadał przez telefon Jarosław z Lechem? Dlaczego przez rok rządów PIS nawet na milimetr nie zblizył się do sciągnięcia wraku do Polski?

I niech nikt nie mówi mi, że film jest holdem dla rodzin ofiar ponieważ znam może nie bezposrednio osobę ktora straciła w tej katastrofie kogos bliskiego i ona mowi, że to co politycy robia z tym wypadkiem to skur..... A niektorzy tak jak np Pani Wasserman zrobiła kariere na smierci ojca.

A co do tych o których mowisz, że są antyPOlakami to chcialbym zauwazyc, żę oni podawali argumenty z róznych zródel co do poparcia swojej tezy a Ty nie podałeś nic poza tym co Ci wmawiaj Macierewicz i spółka

Rozumiem, żałożyłeś dzisiaj konto, aby mi przywalić ;p
Masz jakieś inne konta ?
No i może pochwal się, jakie filmy wysoko oceniasz.
Zobaczymy jaki masz gust.

że założyłeś*

A co do argumentów tych, co to nisko film ocenili, to jedynym ich argumentem dla takiej oceny była tzw. miłość do PiS-u. ;p

Zadałem Ci 3 pytania ?? Odpowiesz przynajmniej na jedno?? jeśli chcesz uczestniczyć w jakiejś dyskusji to używaj argumentów lub odpowiadaj na pytania

Raczej bym na to nie liczył. Prędzej zaraz się dowiesz, że nienawidzisz Polski, jesteś lewakiem, antyklerykałem i miałeś dziadka w Wermachcie...

Dzisiaj rozmawiałem z kolegą, który uważał, że to przez błąd pilotów doszło do katastrofy. Włączyłem mu ten film https://www.youtube.com/watch?v=0ESZMFhobIo i kopara mu opadła. Nigdy wcześniej tego nie słyszał i po tym nagraniu powiedział, że chyba jednak wierzy w zamach.

O czym rozmawiali bracia Kaczyńscy jest nieistotne. Bardziej interesujące jest o czym rozmawiali Tusk z Putinem w 2009 roku https://tajnearchiwumwatykanskie.files.wordpress.com/2014/06/putin-tusk6.jpg?w=6 40&h=473 albo co miał oznaczać ten triumfalny gest Donalda? http://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/9qtktkpTURBXy9lMTg4YzQzZTRhMmZiOTM2NzAyZmMzZ TIwODgwNzZmNy5qcGeTlQLNAxQAwsOVAgDNAvjCw5UH2TIvcHVsc2Ntcy9NREFfLzFkNzRjYjQxNzA1O TUwNDM2NjI5Y2FiZDYwNmY1MGY2LnBuZwfCAA

Brawo Brian_FF78. pozdr.

:) Brawa od "normalnego człowieka"
Przeważnie mnie tu krytykują, ale chyba wiesz coś o tym ;)

Wiem wiem. Lewackich szczekaczek wszędy pełno. Nie opędzisz się od nich ...

Widzę, że punkt widzenia zależy od punkt siedzenia... Wszyscy jako zwolennicy zamachu gadacie o ogłupieniem TVN-em a sam dajesz mi okladki z jakiejś Pisowskiej gazety. A tak odchodząc od politki to może powiesz co takiego było rewelacyjnego w tym filmie, że dałeś 8 ?

Wszystkie fakty prawdziwe. Za to doceniam ten film

Nie dość, że fakty, to jeszcze prawdziwe. Cud! ;-)

On mu pokazuje jak naciskał przyciski na pilocie odpalającym ładunki w tupolewie...

... jak skończysz*

http://deser.gazeta.pl/deser/56,111858,19822097,kim-sa-specjalisci-ziobry-kiedy- zobaczymy-w-kinach-smolensk,,17.html
;-)))

lewackie ścierwo ile ci płacą za pisanie takich rzeczy?

Za mało. Przebijesz ofertę?
P.S. Zdecyduj się na jeden nick, bo wprowadzasz zamieszanie...;-)

Jeszcze jeden artykuł. Specjalnie dla ciebie:
"(...) Jak się okazuje, odtwórczyni głównej roli (dziennikarki dążącej do prawdy) w filmie "Smoleńsk", Beata Fido została zatrudniona dodatkowo w biurze europosła Prawa i Sprawiedliwości Karola Karskiego. W znalezieniu się tam pomóc miał jej życiowy partner, Jan Maria Tomaszewski, który jest... kuzynem Jarosława Kaczyńskiego.
(...) Rola w "Smoleńsku" jest jej pierwszą dużą rolą, w której wciela się w postać dziennikarki Niny, prowadzącej na własną rękę śledztwo w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
Tymczasem, jak się okazuje, jej nazwisko można znaleźć wśród asystentów europosła PiS, Karola Karskiego. Jak przyznał tygodnikowi: - Pani Beata doradza mi w sprawach wizerunkowych, dba też o moje kontakty ze środowiskiem artystycznym. Jestem dumny, że zagrała w „Smoleńsku”. Była doskonała.
Gazeta spekuluje, że dużą rolę w jej zatrudnieniu mógł mieć jej życiowy partner, Jan Maria Tomaszewski, który jest kuzynem Jarosława Kaczyńskiego. Co więcej, miał on również swój udział w produkcji "Smoleńska", gdyż w napisach końcowych pojawia się jako "konsultant ds. obyczajowych". Co ciekawe, zapytany co to oznacza, reżyser Antoni Krauze w wywiedzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" odpowiedział szczerze: - Nie mam pojęcia."

Jan Maria ds. obyczajowych nadzorował nagrywanie 5 sekundowej sceny seksu.

"Beata Fido może mówić o prawdziwym szczęściu. Kobieta zagrała w filmie "Smoleńsk" i niemal natychmiast została zatrudniona w narodowej TVP na stanowisku "głównego specjalisty" z pensją rzędu 10 tys. złotych. Do tego jest jeszcze asystentką europosła PiS Karola Karskiego oraz gwiazdą nowego sezonu serialu "Komisarz Aleks".
Jak mało znana aktorka dostała aż tyle intratnych propozycji? Prawdopodobnie pomógł jej życiowy partner Jan Maria Tomaszewski, prywatnie kuzyn prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego."

Cóż, PiS nigdy nie ukrywało, że dla nich rodzina jest najważniejsza...

Z 'Smoleńskiem' zrobiono podobną rzecz co z 'Popiełuszką' - wypuszczono tanio film, by broń Boże ktoś poważnie się za temat nie zabrał.
>> Jak w filmie o Popiełuszce nie usłyszycie o (najbardziej logicznej ) wersji prokuratora Witkowskiego, odsuniętego od śledztwa na moment przed przedstawieniem zarzutów prawdziwym winnym (więcej w książkach Sumlińskiego youtu.be/qNLn4FZj7AE).
>> ..tak w filmie Krauzego nie usłyszycie o (najbardziej logicznej) wersji tzw. 'Maskirowki' (więcej w "Czerwona strona Księżyca" blogera Free Your Mind). Co ciekawe, nawet Antoni M. podejrzanie łatwo odrzuca tą wersję, ignorując np. sławne 'zawiesia' (rozstawianie rekwizytów?) na znanym filmiku youtu.be/uHRyc98mABE czy ładnie przycięte, podłożone WCZEŚNIEJ pniaczki pod dużymi elementami kadłuba (by nie zapadły w błocie).

Najbardziej logiczna wersja...?!

Twoja ślepa wiara w jakieś idiotyczne teorie rodem z "Archiwum X" wysnuwane przez domorosłych znawców siedzących całe dnie na YT niewiele ma wspólnego z logiką.

Może za tą całą maskirowką stali reptilianie?!

Wyjdź trollu z nory na słońce i świeże powietrze i pogódź się z faktami, które są ogólnodostępne np. na faktysmolensk.

Założe się, że żadnego ze zdjęć, które tam są opublikowane nie widziałeś na oczy.

Tak, te zdjęcia są bardzo wymowne
http://faktysmolensk.niezniknelo.com/dokumentacja-zdjeciowa/articles/przeszkody. html
Ale co z tego, zaraz usłyszymy, że to funkcjonariusze OMONu pościnali wierzchołki tych drzew na tydzień przed katastrofą...

"Starosta z Jarocina kupił 2 tysiącom uczniów bilety na Smoleńsk. Za publiczne pieniądze.
To decyzja Bartosza Walczaka, starosty z ramienia PiS. - To film historyczny, o najnowszej historii Polski. Uważam, że docieranie do młodych ludzi przez inne formy niż książki na pewno w ich świadomości zapadnie - mówi w rozmowie z "GW".
14 tys. zł na bilety pochodzi z pieniędzy przeznaczonych na oświatę. Wicedyrektorka jednej ze szkół zapewnia, że seans nie jest obowiązkowy. Jeżeli ktoś nie chce pójść do kina, musi mieć jednak usprawiedliwienie od rodziców.
Bartosz Walczak na swoim profilu na Facebooku przyznał, że filmu jeszcze nie widział i zobaczy go dopiero w piątek. - Dlaczego moja opinia ma być wiążąca? Każdy interpretuje sztukę po swojemu i wyciąga własne wnioski. Na tym polega edukacja młodzieży, by sama wydawała opinie - mówi w rozmowie z Gazeta.pl."
No i proszę, zaczęło się. Swoją drogą, ciekawe, czy pan starosta z pisu zakupił też dla młodzieży bilety na "Idę", czy "Pokłosie", by miała szansę sama wyciągnąć wnioski...

żal mi Ciebie

Dzięki za empatię.

Najpierw się film ogląda, a potem kłapie - taka jest rozsądna kolejność.

Nie widzę, żebyś oglądał, a kłapiesz...

Typowe, zero argumentów, ale piłeczka odbita....żalosne

Typowe-zero argumentów, czepianie się wypowiedzi innych. Żałosne.

najpierw poogladaj film pozniej komentuj

Nie jestem masochistą.

Szykuj nowy temat, niebawem posty dobiją do 1000 i ten zamkną. Gratulacje, rzadko taki sukces się zdarza.

Jest też pewna komiczna sprawa związana z waszą wymianą zdań, a mianowicie, zostałeś nazwany parobkiem, czy też zadawali pytanie kto ci za te wpisy płaci, a konto masz już na FW 5 lat. Prawdopodobnie ze strony korzystasz dłużej. Ale wrócę do głównego wątku. Fajnie że chciało ci się 5 lat czekać na ten film, elegancko przyszłość przewidujesz.

To nie ja, to Putin. Zatrudnił mnie na etacie "śpiocha"...;-)

Za Janem Lewińskim, a następnie Jakubem Bożydarem Wiśniewskim:
"Są pewne rzeczy, o których lepiej jest nie mówić. Wstydliwe rodzinne tajemnice, nigdy publicznie nie wspominane. Każdy z Was wie co mam na myśli, bo przecież w każdej rodzinie jest piwnica, skąd zerka groźnie swoimi trzema parami oczu pokraczny wyrzut sumienia - anencefalik stukający kopytami o kamienną posadzkę, czyli mały Krzyś. Tym właśnie jest film Smoleńsk. Wybrykiem natury, o którym zwyczajnie wstyd jest opowiadać przy stole rodzinnym. Po jednej stronie owego stołu może zasiąść szalony wuj Stefan, który dotychczas plótł androny o maskirowce, po drugiej pryszczaty synek Nikon, jako wojujący ateista smoleński zapalczywie broniący niegdyś tezy, że mu nie zależy, a po bokach inni przedstawiciele różnorodnych szkół myśli posmoleńskiej - po premierze tego filmu wszyscy milczący. Dlaczego? Ano dlatego, że ten film jest z gruntu źle pomyślany. Nie słuchajcie krytyków, którzy zwracają uwagę na detale - na złą grę aktorską, chaotyczność wprowadzania postaci, dziwne i niesmaczne zagrania (zagranie kartami Pileckiego i Popiełuszki), brak wyrazistej fabuły, nudę, scenę z Pietrzakiem, absurdalność wzajemnych relacji w mediach 'mętnego nurtu', niedogranie psychologiczne i niewiarygodność postaci, łatwe szufladkowanie tak - przyjmując punkt widzenia autorów filmu - przeciwników (rozwydrzone szczeniaki) jak i zwolenników i wiele, wiele innych błędów pomniejszych i większych. Tak, oczywiście że film ten z wyglądu zewnętrznego jest pokraką. Ale gorzej, że jest nią i w głębi. Tkwi w nim bowiem o wiele ważniejszy błąd ogólny - złe założenie początkowe, z którego wiele innych wykwita. Otóż wydaje się, że autorzy mogli przestraszyć się pozwów, a może czegoś jeszcze (co mogli sobie sami wymyślić), więc zachowują się asekurancko, przez co nie mówią jednoznacznie o co im chodzi (a może zwyczajnie brak im tej wizji). Z tego rodzą się kolejne błędy. Skoro autorzy nie chcą zająć jednoznacznego - poza bardzo ogólnym: to nie był wypadek - stanowiska, to też niewiele widzowi mówią i niewiele do powiedzenia tak naprawdę mają. I tak, niby przyjmują formę quasi-dokumentu, używając autentycznych zdjęć, ale zarazem mieszają to z fantazjami na temat nieistniejących postaci czy firm (TVM-SAT - sic!). Nie dość, że główna bohaterka jest zlepkiem różnych osób, a nie jakąś konkretną, to jeszcze pozostałe raz są zmyślone, a raz nie (brak podpisów sprawia, że widz, jeśli tych informacji osobno nie sprawdzi, nigdy się tego nie dowie). Prawdziwi są na pewno Kaczyńscy, ale reszta? Czy głośna kobieta o blond włosach to Gosiewska? Czy Zelnik rzeczywiście gra Turowskiego? Jeśli tak, to dlaczego komenderuje rosyjskimi żołnierzami niczym ich bezpośredni zwierzchnik? Zabrakło rosyjskiego dowódcy? Czy prawdziwa jest wizyta w Polsato-TVNie u Redbada Klijnstry? Tu mamy zresztą kolejny rezultat głównego zarodkowego błędu. Tak samo niejasne jak postaci są bowiem i przedstawione w filmie zdarzenia. Mieszane są budzące przynajmniej na pierwszy rzut oka uzasadnione podejrzenia fakty (np. utrudnianie identyfikacji zwłok) z fantazjami autorów (pokazanie jak pilot wielokrotnie naciskał duży czerwony guzik z napisem 'odejście'). Skutkiem tego widz uzyskuje jakiś zlepek powierzchownych informacji, o których nikt nie może powiedzieć, że są prawdziwe czy zmyślone. Widz nieznający tematu na pewno się w tym zagubi, tak naprawdę nie uzyskując żadnej konkretnej odpowiedzi na stawiane sobie pytania. Zamiast dokumentu przedstawiającego rzetelnie dane, albo zamiast spójnej artystycznej wizji filmu fabularnego jednoznaczne obwiniającej kogoś o zamach albo sabotaż itp. - lub przynajmniej stawiającej sensowne pytania - mamy więc jakąś niestrawną półoniryczną papkę z faktów i fantazji, która nic nam nie mówi. Albo prawie nic, bo co najwyżej wyraża jakieś ogólne przekonanie, że 'coś jest na rzeczy' czy że 'dzieją się rzeczy jakoś podejrzane'. To nie jest więc film przedstawiający jakąś teorię spiskową, albo teorię o zamachu. To raczej bełkotliwy, hasłowy i z całą pewnością przez nikogo rozsądnego nie ogarnięty strumień różnych emocji (oburzenia, gniewu, podejrzeń, poczucia krzywdy etc.) autorów. Słowem: Ten film to strata czasu. Dla każdego - niezależnie od poglądów na sprawę katastrofy w Smoleńsku. Nie warto nań iść i nie warto tak naprawdę o nim rozmawiać."

"wyłania się z tego nie próba fabrykacji jakiejkolwiek wersji wydarzeń, tylko klasyczny frankfurtowski bullshit, czyli tumanienie rozbuchanym absurdem znajdującym się poza kategoriami prawdy i fałszu. I myślę, że jako taki spełnia on swój propagandowy cel: nie chodzi o nachalne forsowanie teorii spiskowej, którą - zwłaszcza w dobie Internetu - można by ze wszystkich stron wykpić i odkłamać, tylko właśnie o podsycanie, jak tu ująłeś, ogólnego przekonania, że 'coś jest na rzeczy' czy że 'dzieją się rzeczy jakoś podejrzane'."

Potencjał naukowy ekspertów Macierewicza( mierzony publikacjami itp) to elita światowa.

Komisja Laska i Milera na ich tle to amatorzy

Jerzy Miller (61 l.), szef komisji rządowej do badania katastrofy smoleńskiej, jest specjalistą
obróbki skrawaniem,

a Maciej Lasek (46 l.), przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, ma doświadczenie głównie w badaniu katastrof "małych samolotów, szybowców, balonów itp."

Liczby mówią za siebie - jeśli chodzi o publikacje naukowe w porównaniu z ekspertami zespołu parlamentarnego członkowie KBWLLP to grupa zwykłych amatorów.

KTO ROBI SPRAWNĄ MANIPULACJĘ ZE SMOLEŃSKIEM?

1) Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego:
- dr Maciej Lasek: Publikacje - 0, Cytowania - 0, H-index - 0.
- Prof. Ryszard Krystek: Publikacje - 0, Cytowania - 0, H-index - 0.
- dr Sławomir Michalak: Publikacje - 0, Cytowania - 0, H-index - 0.
- dr Stanisław Żurkowski: Publikacje - 0, Cytowania - 0, H-index - 0.

2) Współpracownicy Zespołu Parlamentarnego:
- Prof. Wiesław Binienda: Publikacje - 95, Cytowania - 455, H-index - 10.
- Prof. Jacek Rońda: Publikacje - 15, Cytowania - 69, H-index - 4.
- Dr Gregory Szuladziński: Publikacje - 18, Cytowania - 7, H-index - 1.
- Prof. Kazimierz Nowaczyk: Publikacje - 29, Cytowania - 855, H-index - 13.
Jeśli dodać do tego, że żaden z członków obecnej komisji Laska nie był na miejscu katastrofy w Smoleńsku, ani nie badał wraku to ten obraz staje się jeszcze bardziej ponury. Twierdzenie dr. inż. Laska, że "wiedza ekspertów zespołu parlamentarnego jest co najmniej dyskusyjna" jest co najmniej dyskusyjne. Delikatnie pisząc. Wygląda to raczej zabawnie, gdy czołowy ekspert KBWLLP, który przez 16 ostatnich lat naukowej kariery nie był w stanie opublikować nawet jednego artykułu w jakimkolwiek czasopiśmie ISI próbuje pouczać na czym ma polegać naukowość specjalistów, którzy takie artykuły publikują regularnie.

Wilkipedia:
Publikacja naukowa – artykuł w czasopiśmie naukowym lub w formie książki, spełniający określone, ostre kryteria poprawności, opisujący oryginalne badania naukowe i wynikające z nich wnioski, lub zbierający w formie przeglądu wnioski z wcześniej opublikowanych prac. Publikacje naukowe są zazwyczaj naukowym źródłem pierwotnym.

Pozdrawiam
autorem tego tekstu z dnia 17.09.2016 jest internauta: hasyo, z forum gazeta pl

Einstein, a w jakich to dziedzinach pisali te prace panowie eksperci Macierewicza?
Jeszcze jakbyś był miły i na stronie ICAO sprawdził jak często występują nazwiska ekspertów Antka a jak często takiego Laska niedojdy. Chętnie bym się dowiedział.

Daj spokój, szkoda nafty. Jak mawiała Mniszkówna, daj spokój Hela, nie ruszaj...

Wiem, że większość czytających ten tekst to nie lemingi. Ale żyjemy w Polsce i mamy takich rodaków, jakich mamy. Każdy z nas ma swojego leminga. I trzeba z nim rozmawiać. W związku z ostatnio ujawnianymi faktami w sprawie 10 kwietnia proponuję każdemu przeprowadzić ze swoim lemingiem prosty eksperyment myślowy. Podczas wyprawy do Nepalu w przepaść runął autobus z polską wycieczką. Ginie sto osób. Rusza wspólne śledztwo polsko-nepalskie. Policja nepalska niszczy dowody i miejsce wypadku, nie udostępnia Polsce najważniejszych danych… ponadto profanuje ciała ofiar i je zamienia. Jednak polska policja dziękuje nepalskiej za wspaniale przeprowadzone śledztwo. Po pewnym czasie wszakże ujawnione zostają nagrania, na których szef polskiej policji instruuje śledczych – na samym początku śledztwa – że ustalenia mają być „spójne” z ustaleniami nepalskimi i… odpowiadać na „potrzeby strony nepalskiej”. Jak ocenilibyście takiego policjanta? Analogicznie wyglądało to, jak już wiemy, po 10 kwietnia. I co, drogi lemingu? A w sprawie Smoleńska wszystko spoko, bo zginął „Kaczor”? A Miller i Tusk? – to oni, jak policjanci, są odpowiedzialni za to śledztwo. Zatem?Autor: ​Dawid Wildstein Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Sto osób w autobusie wycieczkowym? Nie słyszałem o takim. Musiałeś dokonać jakiejś manipulacji. Zatem? Nie można ci wierzyć.

Jakimi ujawnionymi faktami? Nie pij tyle. Przez pięć lat pierd.lomento o zamachu, wybuchach, elektromagnesach i innych zdradzonych o świcie czy też o braku wraku w Polsce. A jak dostali dostęp do wszystkiego to SUKCESEM Berczyńskiego jest to, że stworzyli serwer, na którym maja dokumenty do których maja dostęp wszyscy członkowie tej podkomisji.
Gdzie wrak?
Gdzie skrzynki?
Gdzie międzynarodowa komisja, o którą Macierewicz zabiegał jak nie miał władzy?
Profanowanie ciał? Widziałeś kiedyś sekcje zwłok powypadkowych? Moja przyjaciółka studiowała medycynę, brała udział w sekcjach i mówiła mi o tym co zaszywa się do ciał po to żeby nadać temu ciału wygląd zbliżony do tego za życia.

Oczywiście pisowski lemingu nie raczyłeś odpowiedź na moje uwagi, tylko posiłkujesz się tym synalkiem żyda.

nie no, zobaczę co pisowski leming zaraz tutaj wymyśli. Tyle czasu działania tej pseud komisji i nie znaleźli dowodu na zamach a wrak dalej u Ruskich, podobno to Tusk go w Polsce nie chciał.

No jak to nie znaleźli dowodów? A parówki? ;-)

Parówki z wody są całkiem smaczne na śniadanie, do tego keczup i świeży chlebek i człowiek ma energię do obiadu.

Najlepiej takie z wkładką mięsną. I niewybuchające.

Ja cię też pozdrawiam...