jak wszystkie w reżyserii Eastwooda . Historia Chrisa Kylea jest dość złożoną opowieścią. Według tego co o nim pisano ---był mało podobną postacią do filmowego bohatera. Miewał ataki agresji , zdarzały my się pijackie eskapady i nie do końca radził sobie z prawem. Jego stosunki z żoną też nie były do końca idealne.Postać Chrisa została w filmie dość brutalnie przejaskrawiona przez Eastwooda .Faktem natomiast jest to że był amerykańskim patriotą w pełnym tego słowa znaczeniu. No i na koniec ---niesamowite jak pokręcone są ludzkie ścieżki. Tyle przeżył , polowano na niego , 4 tury w Iraku a załatwił go swój ...Paradoks'..