Film tworzy ciekawa atmosfere przytloczenia, niezrozumienia, zagubienia i moze w jakims sensie bezsilnosci. Na pewno milosnikom Franza Kafki przypadnie do gustu, jezeli nie beda mieli zbyt duzych oczekiwan.
Fabula nie jest szczegolnie rozbudowana i w moim odczuciu dotyczy przede wszystkim nieporadnosci glownego bohatera. Mnie osobiscie Jesse Eisenberg bardzo irytowal i mimo ze dobrze zagral, to mnie nie przypadl do gustu.
Film jest ciekawy, ale nie ma wielu zakretow, elementow i detali. Nie jest to labirynt, w ktorym widz moglby sie zagubic i by znalexc wlasciwa droge bylby zmuszony poogladac film kilka razy. W moim odczuciu, film mial bardzo duzy potencjal, ale chyba troszke wizji zabraklo.
Też wyczuwałem Kafkę, może to przez epokę. Fabuła nie jest szczególnie rozbudowana, bo bazuje na noweli Dostojewskiego...
Fenomenalny klimat (o tak, zdecydowanie kafkowski) oraz świetna gra aktorska, w szczególności głównego bohatera, który nie tylko, że mnie, jak wielu widzę, nie irytował, to jeszcze poprzez swoją grę, jak dla mnie nad wyraz przekonywującą, pozwolił wręcz doskonale, a przynajmniej wystarczająco wczuć się w jego postać. Dodać należy że w świecie przy tym dość jednak odbiegającym od tego naszego, realnego, w pewnym stopniu jakkolwiek dystopijnym (brawo przy okazji i za zdjęcia i scenografię), także tym większy myślę podziw. Potrafi Eisenberg grać, to bez wątpienia.
Jedynie w zasadzie scenariusz być może rzeczywiście nieco kuleje, chociaż z drugiej strony pamiętać należy, że to jednak scenariusz adaptowany (przy czym oryginału Dostojewskiego nie miałem okazji przeczytać).
Tym niemniej, takich klimatycznych filmów właśnie szukam. Myślę, że w TOP 20 obejrzanych przeze mnie w tym mijającym powoli roku powinien się znaleźć.