Witam. Jak w temacie, czy warto czytać książkę ? Film obejrzałem wczoraj, spodziewałem się czegoś innego, przedewszystkim czegoś więcej. czy w książce też to co uświadczymy to wątek pojawienia się postaci ważnych dla bohaterów, czy jest tam coś więcej dużo lepszego ?
Nie jestem jakimś wielbicielem literatury, z SF to czytałem jedynie Strugackich i takie np Trudno być Bogiem nie za bardzo mi się podobało, mimo to przeczytałem całą.
Zawsze warto przeczytać książkę Stanisława Lema. Jeśli jeszcze żadnej nie czytałeś, "Solaris" może być na początek pozycją trochę trudniejszą, ale to klasyka i szkoda, że już widziałeś film - w tej kwestii jestem dogmatykiem - zawsze najpierw film.
Mimo to bardzo polecam tę powieść, jak i całą resztę twórczości Lema. Wielka literatura stworzona przez genialny umysł o niespotykanej wyobraźni.
Pozdro
Oczywiście że warto przeczytać tą książkę, zwłaszcza jeśli ten film sprawił ci zawód. Tym bardziej nic nie stracisz, ponieważ ten film to jedna z najbardziej gównianych ekranizacji, jakie w życiu widziałem. Nie dość że wyprano całość z warstwy filozoficznej, to odebrano jeszcze specyficzny klimat towarzyszący książkom Lema - połączenie nowoczesnych wynalazków z ówczesnymi przyborami - np pamięci w kryształach, a z drugiej strony maszyny do pisania.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z twórczością Lema, od Solaris warto zacząć, fajne są też na początek "Opowieści o pilocie Pirxie". Ten film to profanacja.
Książka jest niesamowita. Czytać! Lem ma niesamowity warsztat językowy..ale mniejsza o to..totalny odlot ;)
Zacznij od "Dzienników gwiazdowych" :) Są prostsze i przestraszą swoją zawiłością ;) "Solaris" jak najbardziej polecam, książka jest o wiele lepsza od filmu :)
Zawsze, zawsze, zawsze warto czytać książkę. Zawsze, nawet, jak jest do dupy, i tak warto czytać. To tak ogólnie, nie poruszając genialności Lema, fantastyki i polskiego mózgu ;)
Lem rządzi, obecnie jedynie Dukaj dobija do jego poziomu, przy czym często inspiruje się mistrzem. "Solaris" bardzo polecam, jedna z moich ulubionych książek.
Jak nie czytałeś wcześniej nic z Lema to odradzam zaczynanie od "Solaris". To ciężka książka i choć czytałem ją wiele razy to czasami po prostu, no jest ciężko :D
Lepiej jakieś opowieści o "Pirxie". A najlepiej zacząć od "Rozprawy" jednej z przygód Pirxa.
Lema zawsze warto przeczytać ;) właściwie wszystkie jego książki są niesamowite, w bardziej groteskowym, prześmiewczym i filozoficznym klimacie niż standardowe SF. w sumie od "Solaris" wolę "Dzienniki Gwiazdowe" i "Pamiętnik znaleziony w wannie", odlot :D z tego co czytałam chyba nawet w posłowiu J. Jarzębskiego do "Solaris" sam Lem był bardzo niezadowolony z tego filmu, w ogóle z wszystkich ekranizacji podobał mu się tylko "Przekładaniec", swoją drogą genialny (może i bez niesamowitych efektów specjalnych, ale z niesamowitym Kobielą, polecam)