Choć dosyć umiarkowanie. Na pewno jest on lepszy niźli większość pseudo science fiction movies. Ma on Atmosferę przez duże "A". Naprawdę sam klimat oraz doskonała jak dla mnie ścieżka dźwiękowa mogą wiele zdziałać. Poza tym zaskoczył mnie George Clooney doskonałą grą aktorską. Acz partnerująca mu Natascha McElhone, choć niewątpliwie atrakcyjna, z pięknym uśmiechem, raczej aktorka z niej żadna. Drugi plan również w pełni doskonale zagrany.
Jak napisałem na wstępie, książki Lema nie miałem JESZCZE okazji przeczytać i trochę wahałam się czy sięgać w takim razie po film. Ale słyszałem, iż nie jest w pełni wierny oryginałowi, toteż sięgnąłem po niego z myślą, że kiedy przeczytam książkę, okaże się, że dalej czekać mnie będzie przyjemność z obcowaniem z fabułą, znając spłycony jednakże film. To się okaże w przyszłości.
To, co mnie jeszcze urzekło, to to, że jak na dzisiejsze standardy, toteż szybki, nerwowy montaż, owy film był spokojny, stonowany, autentycznie podziwiam Soderbergha za to co zrobił.
Ocena: 7/10, jako, iż nie okazał się dla mnie wyjątkowy, ale podobał się, to przede wszystkim.