Bardzo lubie książki Lema,ale tak wyszło że "Solarisa" obejżałem wczęsniej niż przeczytałem.BŁĄD!! Film jest tak potwornie kaszaniarski, że myślałem, że Lemowi się książka nie udała. Jednak po przeczytaniu stwierdziłem, że to wina tego potwornie kiczowatego filmu. Solaris według Tarkowskiego 90razy leprzy. A i tak nie polecam fanom obcego - to nie ten gatunek.