Tyle się juz nasłuchałam złego o tym filmie że w końcu muszę zareagować!!! Otóż ... Solaris to według mnie film piękny ... Soderbergh to wyśmienity rzemieślnik - mistrz; doskonale prowadzi, każde ujęcie jest dopracowane -istne cacuszko:) ; muzyka cudowna ... "sama" planeta na dużym ekranie i jeszcze z takim podkłade muzycznym robi wrażenie nieprzeciętne... oczy głównej bohaterki też robią niesamowite wrażenie i do klimatu pasują idealnie. hmm tutaj poddałambym krytyce pana Georga, który działa na mnie alergicznie ... no ale użyłam całej swojej wyobraźni by zapomnieć że on tam jest i wyobrazić sobie na jego miejscu prawdziweg aktora (a nie taką kukłę..) no i całe szczęście się udało ... ale do czego zmierzam - otóż uważam ten film za naprawdę dobry. To jest po prostu film o miłości więc jak ktoś szedł i spodziewał się akcji no to cóż .... hmm ale to pewnie tacy widzowie którzy jak idą "do" kina to jak pomylą sale to im nie robi różnicy (taka anegdotka -ostatnio rozbroił mnie komentarz pewnego człowieka w kinie - otóż gdy są dialogi to jest nudno!!!!!! - Boże gdzie ja jestem, na planecie Mars? w świecie stawonogów? trylogitów??? help...) no więc film mi sie podobał ....