Film odlegly od oryginalu o 100 lat swietlnych i na dodatek okropnie nudny! Zupelnie zagubiono klimat powiesci! W filmie Clooney- Kelvin, bez przerwy sie miota- raz kocha, raz cierpi. Wszystko to w dosc ciekawej oprawie wizualnej, ale chyba nie o tym jest "Solaris" Lema?