Inspiracja Otellem chyba tylko w tym aspekcie, że postacie (nie ma tu jednoznacznego Iago) kierują się zemstą (która tu akurat jest uzasadniona przez zazdrość); poza tym, to po prostu nudny i mało wciągający dramat między ludźmi, którzy za wszelką cenę chcą dojść do swoich celów (nie zawsze negatywnych). Emocji jak na grzybach, napięcia tyle co kot napłakał. Nie ma nawet ciekawych zdjęć wyspy. Słaby seans.