Większość osób skupia się na fabule, ignorując napisy. Ale jest i mniejszość. Dla tej mniejszości, uważam, również właśnie tłumaczenie powinno być idealne. A tutaj:
- angielski cudzysłów (paskudna maniera naszych czasów),
- nic <PRZECINEK> co dobre <PRZECINEK> nie przetrwa,
- tak fizyczne <PRZECINEK> jak i psychiczne,
- przy pomocy manipulacji - ZA POMOCĄ,
- dziękuję, ci, Q - po licho ten pierwszy przecinek?,
- wszystkiego <PRZECINEK> czego broniłeś.
Dlaczego tak rzadko trafia się gramatyczne tłumaczenie?? Nie wierzę, że firmy nie mają budżetu na korektorów... Raczej za małą świadomość ich potrzeby