Dla mnie największymi failami było to, że w scenie tortur Bonda ładunek z zegarka zabija/rani ochroniarzy stojących z boku a nie robi krzywdy bohaterce do tego powoduje automatyczne uwolnienie (lol?)Bonda.
Drugi fail to "ucieczka" Waltza helikopterem na końcu, który amiast odlecieć w siną dal leci sobie nad Tamizą specjalnie po to by Bond z pistolecikiem mógł go dogonić motorówką.
Jak zauważyliście jeszcze jakieś to napiszcie.
Jak dla mnie to Mendes zmarnował te lata Craiga, który mógł zagrać lepszego Bonda u innego reżysera.