PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654406}
6,7 178 497
ocen
6,7 10 1 178497
5,8 38
ocen krytyków
Spectre
powrót do forum filmu Spectre

Jakoś nie...

ocenił(a) film na 5

Byłem, widziałem i jakoś mi nie podchodzi. Gra aktorska taka sobie, humor jakiś blady, sama fabuła słabiutka. Żeby nie było - lubię Craiga w roli Bonda, uwielbiam Waltza ale w tym filmie nie było zupełnie chemii. W czasie filmu się trochę się nudziłem - nic nie było nowego, nic zaskakującego. Jakby twórcy i aktorzy byli już zmęczeni. Nowa dziewczyna Bonda - zupełnie nie mój typ, ale to jest subiektywne.

jaszczyk77

Zgadzam się z opinię, iż jest to najsłabszy film z Danielem Craigiem w roli Bonda. Zastanawiam się, czy to rzeczywiście już ostatni film o Bondzie z jego udziałem. Jeżeli tak, to będzie mi go bardzo brakowało. Mam jednak wrażenie, że nie da się już z serią Bondzie nic zrobić i jest to już ostatni film o Bondzie w historii. Jedyne, co jeszcze mi przychodzi do głowy, to wierne ekranizacje książek (także tych kontynuacji napisanych przez następców Iana Fleminga), z akcją rozgrywającą się w latach 50. i 60.XX w. Co byście powiedzieli na takie rozwiązanie?

ocenił(a) film na 7
Miles5

Rozumiem rozczarowanie. Kompletnie brak chemii między Bondem i jego nową "miłością"... jeszcze gorzej między Bondem i swoim nemezis, który niby miał być przyszywanym bratem, a ich spotkanie jest całkowicie wyprane z uczuć - ani złości, nienawiści. Gra aktorska wypadła zaskakująco słabo.

ocenił(a) film na 8
Miles5

Moim zdaniem całkiem udana część. Jeżeli wziąć pod uwagę tylko serię z Craigiem, to Spectre ustępuje tylko Casino Royal. Na mnie wielkie wrażenie zrobiły sceny pościgu w Austrii oraz, chyba jeszcze większe, sceny walki w pociągu. Wprowadzenie postaci Blofelda - bardzo długo na to czekałem. Wg mnie Waltz bardzo dobrze wpisuje się w tą rolę. W postaci Hinxa zabrakło mi humoru, aczkolwiek sama postać przypadła mi do gustu. Jedyny minus to zakończenie. Wydaje mi się, że zakończenie jest takie a nie inne ponieważ dobitnie potwierdza, że to koniec Craiga w roli Bonda. Wielka szkoda, gdyby zdecydowali się na dramatyczne zakończenie, z pewnością dałbym 10.

ocenił(a) film na 6
siwy__90

To z pewnością bardzo udana część tyle że wg mnie na tle daltonowskiej " W obliczu śmierci " z 1987 r. Oglądając go 25 lat temu sceny z astonem na śniegu zrobiły także na mnie wrażenie.
Widzisz, problem w tym że po obejrzeniu odświeżonych i nawet zaryzykuję oryginalnych trzech pierwszych Craig'owskich odsłon coś się zepsuło i nie zagrało jak trzeba.
Miał być super agent, kobiety i dobra akcja a powstał film jakich wiele już oglądałem,co prawda pierwsza scena zapowiadała prawdziwego Bonda ale dalej już było tylko gorzej. Słaba misterna akcja z plastikową dziewczyną i tą drugą która w 3 min zagrała znacznie więcej niż pierwsza, choć nr pesel nie był po jej stronie.
Słabość filmu nie wynika z gry aktorskiej tylko z faktu pójścia na skróty a tak się nie robi przy kultowych cyklach. Przez 90% czasu miałem wrażenie że celem producentów było wydanie $$$ a nie próba dorównania poprzednikom.
Optymistyczne jest jednak to że kolejny film z serii będzie lepszy :)

ocenił(a) film na 3
toroz

Też mam nadzieję że kolejny Bond będzie lepszy. Najważniejsze aby przyszły reżyser był konsekwentny w wizji Bonda jaką chce zaprezentować, a nie jak Mendes, który zaczął kleić elementy w "Spectre", które do siebie nie pasowały; cechy charakterystyczne Bondów Craigowych z filmami z lat 60 70. No, totalne pomieszanie z poplątaniem. Ten film jest tylko ciut lepszy od... Śmierć nadejdzie jutro", a im dalej od premiery tym bardziej się waham czy nawet nie słabszy. Dla mnie zawód dekady.

użytkownik usunięty
Miles5

humor to masz w dziecinnych marvelowych filmach

ocenił(a) film na 3
Miles5

Craig w którymś wywiadzie powiedział że ta część go wykończyła, chyba po prostu uciekł z planu i go dokleili do na greenscreenie, byłem zażenowany tym Bondem, ogląda się to jak kino klasy B, połowa filmu to trailer, same klisze, widać że próbowali podnieść poziom poprzez wklejenie na chwilę starej M i zdjęć postaci z poprzednich części, lecz nawet to nie pomogło, Waltz gra jakby dostał 2 maliny a nie 2 oscary, reżyseria, scenariusz leży a piosenka otwierająca to jakiś śmieszny żart-żenada, radze omijać tą abominacje z daleka, zwłaszcza jeżeli lubicie poprzednie części, ta część to po prostu koszmar, chyba na siłę musieli wypuścić co mieli, już The Transporter Refueled był lepszy i piszę to będąc w pełni władzy na ciele i umyśle :D

ocenił(a) film na 5
Miles5

'Kurczę, czekałam na film. "Skyfall" był w porządku, był mega mroczny, ale strasznie się ciągnął. Siedząc w kinie, oglądając intro "Spectre" pomyślałam sobie - kurde, może być niezłe. A w zasadzie ostatnimi czasy filmy Bonda są przegadane i wydłużone :( Było tylko kilka scen, kiedy faktycznie zapierało mi dech w piersiach, ale generalnie film był baardzo średni, Daję plusa za Craige'a, Scott'a (który bardzo przypominał mi Moriarty'ego), Finnesa i Whishawa - ten zestaw mi się podobał oraz dosłownie kilka scen. Miłe zakończenie serii, chociaż portrety zmarłych w poprzednich odsłonach Bonda ludzi, były nudne po dwóch razach.

ocenił(a) film na 10
Miles5

Mogę się zgodzić co do braku chemii. Jakoś to tym razem nie wyszło najlepiej... Ale humor jest w porządku (głównie dzięki Q :)), akcja też (no, mogłoby jej być ciut więcej), fabuła także, z tym zastrzeżeniem, że jest to powrót do bardziej komiksowej konwencji. Jak przewidywałem juz jakiś czas temu, moda na poważnych i mrocznych bohaterów dobiega końca. Następny Bond będzie podobny stylem do brosnańskich, wspomnicie me słowa :)

ocenił(a) film na 4
Miles5

No i przeciągnięte, do granic możliwości, sekwencje - dłużyzny. Absolutny zawód - 4/10 !!! Zastanawiam się, czy poprzez sentyment dla 007 nie dałem za wysokiej oceny !?

ocenił(a) film na 4
Szpila_1308

Całkowicie zgadzam się z tą opinią. Całe szczęście, że jednak nie wybrałam się do kina, bo byłyby to zmarnowane pieniądze. Miałam nadzieję, że film chociaż trochę będzie podobny do "Skyfall", płynna akcja, śmieszne dialogi - a tutaj zupełne przeciwieństwo. Czas strasznie mi się dłużył, wynudziłam się strasznie. Tak jak w opinii powyżej, totalny zawód.

ocenił(a) film na 6
Miles5

Główna oś fabularna to kopia CA:WS kropka w kropkę. Wielka tajemnicza organizacja przenika do Agencji szpiegowskich, żeby zrealizować program pozwalający na obserwację ludzkości i kontrolę (nawet symbol łudząco podobny do Hydry). Dlatego od pierwszych minut wiedziałem jak się film potoczy i nudził mnie trochę.

ocenił(a) film na 5
Miles5

Zgadzam sie niestety, szkoda...

ocenił(a) film na 1
Miles5

Zgadzamy sie z Twoja opinia ! Filmu nie da się oglądać.

Miles5

czyli dobrze go oceniłem skoro nie tylko mnie się ten film nie podobał. Film średniak.

ocenił(a) film na 5
Miles5

Bondy ostatnio są robione w kratkę. Jeden dobry, jeden słaby. Po znakomitym "Casino Royale" było słabe "Quantum of Solace". Potem mocny powrót w postaci świetnego "Skyfall" i znów potężny spadek formy w "Spectre".

Ten ostatni film zresztą w ogóle mi nie podszedł - jak dla mnie jest to próba powrotu do korzeni. Mamy tu wszystko, co w starych Bondach - gadżety (i fajny samochód), tajną, mroczną organizację, przebiegłego przeciwnika i (w końcu!) potężnie zbudowanego, bardzo niebezpiecznego goryla. Żaden tam denerwujący podgolony pedałek z "QoS".
Tylko że to nie do końca wypaliło. Waltz jako przeciwnik słabo się sprawdza z powodu swoich wcześniejszych ról - za bardzo kojarzy się jego postać z Bękartów Wojny i Django (w obu filmach pasował znakomicie). Tutaj się nie sprawdza. Podobnie Léa Seydoux - zbyt dobrze pamiętam ją z Mission Impossible. Po prostu tutaj nie pasuje.
Scenariusz również bardzo mocno kuleje. Za dużo skopiowali ze słabego "QoS". Początkowy pościg, tajna baza na pustyni... A to wszystko zwyczajnie nie porywa. Zdjęcia i montaż oczywiście znakomite, ale zabrakło "tego czegoś".

Miles5

Zgadzam się. Po początkowym wspaniałym popisie wizualnym, nastąpił ciąg drętwej i monotonnej nudy ze znudzonym (nie dziwię się temu) Craigiem. 5/10

Miles5

Spectre- film o tym jak Hydra chce zawładnąć Facebookiem, w tym celu Moriarty zostaje szefem agencji wywiadowczej, a Bond wypada z ramion gorącej Włoszki w ramiona chłodnej Austriaczki, pomaga mu nerd, który ma super fury w garażu i jeszcze lepszego lapka, pocą się w hotelu w Tangerze, bo Scareface ma meteoryt na pustyni i jeszcze więcej nerdów i ... tam jest biały kot, a koty żądzą światem. Amen.

ocenił(a) film na 4
sweet_nothing

Do końca ostatniej części bonda nie dotrwałem (a rzadko mi się to zdarza). Ogólnie Craig mi nie pasuje do roli 007...

Dlaczego? Jak opisać tą postać? To czaruś, który bardzo nonszalancko podchodzi do życia, ryzykuje z uśmiechem na twarzy... Kobieciarz i dowcipniś... Sporadycznie bywa poważny w towarzystwie...
A Craig? Cóż, gra Bonda który niestety w ostatnich 4 częściach miał wieczne zatwardzenie XD... Ciągle poważny (całkiem jak nie Bond)... Kobiety też jakoś chemii do niego nie czuły... O ile "poker face" w Casino Royale jeszcze było całkiem fajne (bo wiadomo, poker, kamienna twarz, nerwy ze stali) o tyle w innych częściach było to po prostu dla mnie zaprzeczenie stylu 007.

Ale dość jazdy po Craigu...
O ile "poker face" w Casino Royale jeszcze było całkiem fajne (bo wiadomo, poker, kamienna twarz, nerwy ze stali) o tyle w innych częściach było to po prostu dla mnie zaprzeczenie stylu 007. Wszystkie 4 części bardzo się starają o ciężki, po części mroczny klimat i w zasadzie to dodaje głębi filmom co jest fajne z tym, że filmy o Bondzie nigdy nie były poważne! I nie mają być...

Osobiście zawsze uwielbiałem w Bondach te ich gadżety, zegarek z laserem, aston martin z wyrzutnią rakiet, jet-pack itp... W nowych filmach tego niemal nie ma... A to był fajny "smaczek".

Ostatnie 4 pozycje wg mnie mogłyby być lepsze gdyby Bond nie był Bondem, a MI6 był np CIA... By uniknać ścisłych powiązań...
Wg mnie film kingsman był bardziej "bondowy" niż skyfall, czy właśnie spectre... Kingsman to taki film z czasów Bonda-smarkacza na szkoleniu XD

ocenił(a) film na 7
Miles5

Masz rację i nie masz. Jak dla mnie baardzo nierówny film.
Minusy:
-- niespójny scenariusz;
-- papierowe postacie (i zmarnowany potencjał świetnych aktorów);
-- dłużyzny (np. spotkanie Spectre...);
-- sceny na krawędzi niezamierzonej autoparodii (pogrzeb w Rzymie i scena z Moniką Bellucci).
Plusy:
-- jedna z najlepszych (IMHO) scen pościgów w Bondach, czyli humor towarzysząc ściganiu się po Rzymie;
-- jako podpunkt może dodałbym: lepsze i dojrzalsze postacie na drugim planie... to w tej scenie (m.in.) widać;
-- aktualne nawiązanie antyinwigilacyjne (w dodatku wielopłaszczyznowe -- ach, te szklane ściany nowych pomieszczeń, odzierające bohaterów z prywatności);
-- dopracowanie szczegółów (plastyczność, prowadzenie kamery, itp. -- to profesjonalny produkt rozrywkowy robiony przez setki fachowców i to widać);
-- dużo ciekawych nawiązań do wcześniejszych filmów.
Myślę, że film oceniano by lepiej, gdyby nie nasuwające się porównania do Casino Royale, czy (zwłaszcza) Skyfall, zdecydowanie lepszych.

PS.
A ten Blofeld wygląda prawie jak Gmoch. Gdyby tak zrobił na ekranie pisakiem schematy akcji Spectre byłoby super :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
Miles5

Zgadzam się. Najgorszy Bond jaki oglądałem.

ocenił(a) film na 9
Miles5

Na minus to zdecydowanie muzyka, bardzo przeciętna, a właść kiepska, na minus też zboczony na swój sposób Blofeld, oraz mało budowania akcji, mało realizmu, chwilami wyglądało to jak w film ze starym Seagalem - inaczej było w Kasyno Rojal. Duży plus to walka z pociągu z pół-gorylem. Naprawdę ŚwiEtNA. Bond wykonał kilka uników, dobrych ruchów, ale pół goryl miał przewagę wagowo co umiał wykorzystać i no siłę goryla. Skyfall moim zdaniem dużo gorszy ...

użytkownik usunięty
Miles5

Podpisuję się pod tymi słowami. Trochę fajnych plenerów, nic więcej.
Kasa na film wywalona w błoto.

ocenił(a) film na 5
Miles5

Chyba najslabszy z wszystkich Bondow w wykonaniu Daniela Craig'a. Niezla obsada, to trzeba przyznac, ale co z tego jak slabo wyszlo. Jakis caly film taki blady, slabe dowcipy, nudno.

użytkownik usunięty
Miles5

prolog - 10/10
w pociągu - 10/10
dojazd do bazy Blofelda i w bazie Blofelda - 10/10
Monica Bellucci - 10/10
Q - 10/10

Cała reszta 1/10, jakbym oglądał kolejny Mission Impossible (najgorszą część z cyklu). Nie rozumiem, dlaczego wymienione przeze mnie sceny i motywy były bardzo dobre, a cała reszta tak kiepska, że film zasługuje na potępienie. Przecież był odpowiedni budżet i niezła obsada aktorska. I nawet reżyser wcześniej popełnił niezły Skyfall.

Po co tortury (nieskuteczne z resztą... a przecież Blofeld nie jest półgłówkiem?; dlaczego wiertło nie dało zamierzonego efektu?)?

ocenił(a) film na 5
Miles5

Zgadzam się w 100 procentach!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones