Najsłabszy z Bondów ery Craig'a. Kręcony na poczekaniu. Fabuła to policzek dla myślącego człowieka. Kobiety grające w filmie - średnie. Czarny charakter zupełnie bez wyrazu. Z genialnego aktora jakim jest Waltz wyciągnięto może 2%. Łańcuch przyczynowo skutkowy praktycznie nie istnieje. Samochód Bonda to dwie sceny. Czarę goryczy wypełnia niewyjaśniony wybuch całej bazy Spectre, a także powrót "tego złego", który nagle pojawia się w starej bazie wywiadu. Jego warunek aby ratować siebie, albo dziewczynę jest oklepany, znany z bajek o Seegalu czy z Batmana. Nie mówiąc o rozwaleniu helikoptera z pistoletu czy bijatyce w pociągu. PORAŻKA