Oglądając film, odniosłem wrażenie, że czerpie on naprawdę wiele z poprzednich części. To oczywiście atut, film staje się przez to bardziej nostalgiczny i jak gdyby składa hołd dla starszych filmów. Oto kilka przykładów:
- Pokój M przypomina ten, który widzieć można było w pierwszych filmach, gdy grał jeszcze Bernard Lee
- Klinika na szczycie góry przypominająca Piz Glorię
- Blizna Blofelda podobna do tej z "Żyje się tylko dwa razy"
- Pościg Aston Martinem podobny do tych ze starszych części, zwłaszcza do "Goldfingera"
- Początkowa scena ze śmigłowcem przypomina tę z "Tylko dla Twoich oczu"
- Kot Blofelda, taki sam jak ten, który pojawiał się w starszych filmach
- Q, który w tym filmie zyskał wiele z Desmonda Llewelyn'a
- Końcowa scena z Aston Martinem