Nieudana to mało powiedziane. Jak dla mnie zupełnie nie pasuje do filmu o 007. Niestety kiszka straszna.
To Requiem... A więc to... koniec Bonda. To jego... pogrzeb.
Mendes zabił to, co dopiero co z takim sukcesem, polotem i wizją reanimowali Campbell i Forster...
Forster niczego nie reanimował jego Bond był obrzydliwie koszmarny. Skyfall i Casno Royale to jedne z najlepszych Bondowskich filmów, przy czym Skyfall jest bardzo Brytyjski co jest super.
Dokładnie - Forster niemal zniszczył uniwersum Bonda, zbliżając go do tandetnego kina akcji z trzęsącą się kamerą ala Bourne (które nawet lubię, ale to po prostu nie pasuje do Bonda).