Co za szmira. Ostatni był lepszy poza końcówką.
Aston fajny.
Aktorki z Belluci i jej zmarszczkami masakra! Od Matrixa dalej się nie nauczyła angielskiego. Blondi zresztą też, - uszy bolą!
Waltz bez rewelacji...zresztą niema go przez 80% filmu hahaha...
Niedziwię się że Craig niechce już grać tej roli.
Najlepszy początek i święto zmarłych w Meksyku oraz maszynka do bicia w postaci tego drągala-z kamienia.
4/10 ale tylko za auto :p