Wrażenia po filmie: Bellucci, Bautista i Waltz bardzo słabo, wogóle nie istnieli- bardzo słabe postacie. Bond nie miał praktycznie żadnego godnego przeciwnika- jak dla mnie to wielki minus. Muzyka fajna, było kilka fajnych scen ale to zdecydowanie za mało. Spory zawód- niestety!!!