że specjalnie obrzydzili Daniela Craiga w roli Bonda ? aby nikt go już nie chciał więcej oglądać w tej roli ? w wielu scenach Craig grał samego siebie (zmęczonego, pewnie ciągłym "o patrz! to James Bond!" mającego całkowicie w du..ie tą rolę, grającego od łachy) i jeszcze do tego wszystkiego najbardziej pomógł mu w tym reżyser, który to zatwierdził/nakręcił i producenci?! którzy taki film zaakceptowali? bez poprawek? ........ W Casino Royale i Quantum Craig starał się zrobić z siebie kogoś 100 x lepszego niż Jason Bourne i bardziej współczesnego niż żarty Connery'ego i Moore'a razem wzięte a tutaj zawiało powtórką ze średniego Skyfall, które trochę łączyło wszystkie stare filmy (w końcu film rocznicowy) ale też nijakiego, bez smaku, bez wyrazu
teraz podrobiono ten produkt, ale ja odniosłem wrażenie że Craig specjalnie zepsuł ten film ;-) aby już nigdy nikt nie chciał go oglądać w tej roli
aby ludzie się po prostu odpie..lili ;-)
dziwi mnie trochę fakt że producentów stać na taki gest, aby zepsuć film
Z tego o pamiętam to Craig wspominał, że praca przy ''Spectre'' sprawiła mu najwięcej frajdy. Zmęczenie? Myślę, że to celowy zabieg. W końcu w ''Skyfall'' jest już doświadczonym agentem i wypomina się jego wiek. Zarówno Skyfall, jak i Spectre bardzo mi się podobało, ale brakuje mi jednak tej 3 części Quantum, ktora mogła być w 2010 roku. Chodzi mi głównie o to, tak jak wspomniałeś, że w Casino i Quantum starał się być mega kozakiem i był bardziej współczesny, a tu nagle przychodzi Skyfall i już wypomina się jego wiek. Dla mnie Skyfall jest świetnym filmem, ale uważam, że takie rozwiązanie mogli zostawić na ostatni film z Craigiem i myślę, że takie zakończenie filmu byłoby idealnym podsumowaniem ery Craiga. Brakuje mi właśnie Bonda między Quantum a Skyfall i możliwości zobaczenia jego przemiany. Craig nie mógł się doczekać powrotu do korzeni, ale jednak gdzieś mi brakuje tej organizacji Quantum i jakiegoś większego jej znaczenia. Obawiam się, że SPECTRE zakończy swój żywot w następnym filmie i to będzie wielki koniec organizacji o którą producenci tyle walczyli, jak i byc moze samego Blofelda? Trudno powiedzieć, jednak chciałbym aby Craig wrócił i film był utrzymany w tonie ''Licencji na zabijanie''. Madeleine ginie na początku filmu, Blofeld jakimś sposobem ucieka i Bond ma powód by wrócić do MI6. Do tego ''nr 2'' przejmuje objęcie władzy nad SPECTRE podczas nieobecności Blofelda i tym samym jest możliwość wprowadzenia nowego przeciwnika dla Bonda. Jednak nie chciałbym aby ta organizacja upadła w następnym filmie. Mogliby po prostu dać widzom znać, że SPECTRE wciąż zagraża światu i stanowi niebezpieczeństwo i odpuścić ją sobie na kilka filmów.
"Do tego ''nr 2'' przejmuje objęcie władzy nad SPECTRE podczas nieobecności Blofelda i tym samym jest możliwość wprowadzenia nowego przeciwnika dla Bonda." - fajnie by było jakby tym przeciwnikiem okazał się Tom Hiddleston, byłby idealny, nie wierzę że on zostanie nowym Bondem, ale też nie wierzę że Craig na 100% wróci. Celowy zabieg? zabrakło tego momentu gdy Craig jako Bond starzeje się na ekranie, gdy to śledzimy, na siłę wiele rzeczy wcisnęli, tych zapożyczeń ze starszych odcinków, a za mało pokazali Craiga jako nowego Bonda, nie było kiedy się nim nacieszyć bo wszystko było już takie trochę zmęczone, tak jakby im zależało na tym aby widzom Craiga obrzydzić
Dlatego brak tego Bonda między Quantum, a Skyfall. Wszystko głównie zależy od wizji reżysera i samego scenariusza. Widzowie domagali się powrotu do klasyki, bo ''za mało Bonda w Bondzie''. Mnie ten powrót cieszy, ale chyba za szybko postarzyli Bonda. Casino i Quantum - początek 007, Skyfall - starszy agent, któremu wypomina się wiek. Mogliby zrobić przy Skyfall coś takiego, jak z Goldeneye, gdzie był napis ''9 lat później''. Wtedy nie byłoby większego problemu by ten wiek mu wypominać, bo jakiś czas jednak by już minął. Chyba, że twórcy sugerują się nową datą urodzenia Bonda, która przypada na rok 1968. Jednak ta data trochę koliduje z tym, co się dzieje w Spectre. ''Franz Oberhauser zmarł 20 lat temu James'', czy jakoś tak to szło, gdy Blofeld się przedstawiał i zakładając, że Bond jest przed 50-tką, to wychodzi na to, że Bond był przed 30-stką, jak Franz zginął. To tylko film o Bondzie, ale ta nowa data urodzenia, jak i postarzanie Bonda psuje trochę twórcom pole do popisu. Craig skończy z Bondem, to będą musieli zrobić reboot serii, bo co zrobią? Zostawią podstarzałego agenta? To samo będzie z Blofeldem, gdzie uczyniono z niego brata Bonda. Spectre mi się podobało, ale musiałem obniżyć ocenę ze względu na wątek braterstwa. Ja chce powrotu Craiga, by jakoś domknąć tą całą historie z Blofeldem i wiedzieć, że Anglia wciąż potrzebuje Bonda mimo jego wieku. Bo jeżeli Craig nie wróci, to twórcy zmarnowaliby cały potencjał organizacji, jak i samego Blofelda. Jeżeli teraz nastąpi reboot serii, to raczej wątpie, że WIDMO i Blofeld powrócą w następnej części.
ja bym nie miał nic przeciwko gdyby Craig wrócił ale reżyser inny, taki co nada trochę świeżości, ale on już wiele razy podkreślał że nie chce wrócić... no chyba że to taka ściema aby nadać filmowi rozgłos? lepiej by było gdyby Craig powrócić ostatni raz, a za wroga by miał Toma Hiddlestona, stąd te plotki o nim, a może to on przejmie pałeczkę po Blofeldzie na dłuższy czas? nie miał bym też nic przeciwko gdyby Bonda grał co 6 lat inny aktor, np. tylko w dwóch filmach jak Timothy Dalton, Idris Elba by się załapał, kontrakt na 2 filmy i nie więcej
Craig ostatnio zapytany o powrót, wciąż odpowiada, że wciąż nie podjął decyzji. Mendes na pewno nie wróci, więc część fanów może być spokojna. Broccoli zajęta jest teraz dwoma filmami i tym samym daje czas Craigowi, by odpoczął od Bonda i zajął się innymi projektami. Obawiam się, że tych plotek na temat nowego Bonda będzie jeszcze mnóstwo. Pewnie dopiero gdzieś w przyszłym roku dowiemy się, co z Craigiem. Jeżeli nie wróci, to nie mam pomysłu kto mógłby zostać nowym Bondem, bo żaden znany aktor raczej nim nie będzie. Tom Hiddleston jest świetnym aktorem i na wroga by się nadawał, ale na Bonda już nie. Mimo bardzo dobrego ''Nocnego Recepcjonisty'' jakoś wizualnie nie pasuje na Bonda. Elba ostatnio chyba w jakimś wywiadzie wspomniał, że jest już na to za stary.
Swego czasu znalazłem taką plotkę na jednym z forum angielskich:
-Bond ma trafić do Sony
- Craig wciąż nie podjął decyzji (Craig podobno ostatnio powiedział prasie, że zostawił sobie otwartą furtkę na powrót, mimo, że w najbliższym czasie będzie zajęty), a film wyjdzie najwcześniej w 2018 roku.
- do napisania scenariusza brany jest pod uwagę Steven Knight
- do reżyserii filmu brani są pod uwagę: Joe Wright, Yann Demange, and Paul McGuigan. Podobno widziano Barbarę Broccoli na spotkaniu z tymi reżyserami. Jednak Paul McGuigan jest najmniej prawdopodobny jako reżyser Bonda, z uwagi na to, że Broccoli jest producentką filmu, którego McGuigan jest reżyserem.