Wczoraj miałem okazję być na maratonie Skyfall - Spectre. Oba filmy puszczone po sobie nie pozostawiają złudzeń. Nowa część jest gorsza od poprzedniej. Nie duuużo gorsza, ale nie jest lepsza - a tak było w przypadku Casino -> Quantum -> Skyfall - następny ciut lepszy od poprzednika. Tu niestety krok w tył. Szkoda.
Przynajmniej cieszy oko Lea Seydoux. Fajną kreację przybrał również Łoltz, ale do świetnej roli w Rzezi zabrakło. Creg jak to Creg - najlepszy Bond.
Mam nadzieję że następnego Bonda nie zmienią w Idrisa Elbę jeżdżącego Priusem walczącego z oporem imigracyjnym w Europie.