Mendes dalej lubi sobie pozzynac z poprzednikow (labolatorium w austriackich alpach, scena walki w pociagu), ale w koncu mamy lepsza fabule, Bond odkrywa powoli kolejne warstwy tajemniczej organizacji, przeciwnik rowniez konkretny bo Waltz nie zawiodl i stworzyl swietna, stonowana kreacje na swoj sposob, co do Craiga trzeba byc jego fanem - ja jestem i uwazam ze dalej swietnie sie spisuje i bardzo dobrze wyglada jak na swoje lata, dobre sceny akcji i przede wszystkim swietne zdjecia, co jak co ale Mendes potrafi tworzyc piekne obrazy, ogolnie o niebo lepszy niz poprzednik ktoremu moim zdaniem brakowalo tego czegos plus w koncu troche mniej (chociaz dalej zbyt duzo) prywatnych watkow z zycia Bonda co tworzylo kiepski, nie-bondowski klimat.
Wiesz mi Skyfall w ogole nie przypadl do gustu zero klimatu, nieciekawa intryga i karykaturalny przeciwnik. Spectre nie ma tych wad, jezeli chodzi o akcje/ humor sa dobrze wywazone nie za duzo nie za malo, ale to nie jest jak dla mnie najwazniejsze. Zapomnialem dodac -fatalna piosenka tytulowa worst ever!
"(chociaz dalej zbyt duzo) prywatnych watkow z zycia Bonda co tworzylo kiepski, nie-bondowski klimat"-gówno,właśnie dobrze że we wszystkich Bondach z Craigiem jest tego dużo,bo tak byśmy dostali ponownie człowieka "znikąd"i zwykłe łopatologiczne kino sensacyjne...psychologia postaci tylko jeszcze bardziej uwiarygadnia daną postać w filmie zresztą ta seria musi ewoluować po prostu musi bo tak zjadałaby swój ogon(czyt,wtórność).
Chodzi o styl raczej w Casino Royale bylo to dobrze pokazane zas u Mendesa brakuje wigoru jest nieciekawie i wrecz absurdalnie jak chociazby obrona domu rodzinnego ze sluga-hagridem to juz mnie rozwalilo.
Uffff.Skyfall mi sie nie podobal holernie i juz nigdy nieogladne go wiecej razy.Zabardzo depresyjny i powazny i nudny poprostu.
Dobrze wiedziec ze Spectre jest lepszy.Ale wydaje mi sie ze Cambel powinien wrocic na stanowisko rezysera poraz kolejny bo tylko on czuje magie Bonda.
Mendes jak dla mnie strasznie zanudza i spowaznia Bonda.Bleeeee.Bez emocji i dobrych scen akcji.
Oby Spectre byl naprawde lepszy.Ale watpie ;].Bo to Mendess wkoncu.
Nie moje emocje.Dla mnie sceny akcji byly nudne i chaotyczne.Bez ladu i skladu.Poprostu Puste.
Srednia muzyka i mialka nudna melancholiczna fabula.To nie bond jakiego znalismy.