Ocena 5 tylko za grę Stuart która do tej roli jest stworzona głównie przez ten ciągły zbolały wyraz twarzy, który prezentuje od zmierzchu. Co do filmu, wykonany nudnie, po prostu, pokazali Dianę jako niestabilnego psychicznie bachora, który nie umie dorosnąć i zrozumieć ze rodzina królewska to nie prawdziwa rodzina tylko zawód, ich praca polega na kultywowaniu tradycji i bycia swego rodzaju żywą historią. Diana cały film płacze i się dąsa bo musi chodzić o określonej godzinie na zaplanowane wydarzenia. Oczywiście spóźnia się na wszystko bo jest taka buntownicza… Nudny film, denerwujący portret diany, film to po prostu ponad godzinny portret zbuntowanej dorastającej nastolatko która nie potrafi się pogodzić z rzeczywistością.