Gagi które nie mają czasuw wybrzmieć,bo scena dramatyczna też wychodzi śmiesznie i żerowanie na nostalgi.Nie rozumiem tak dobrych opini.Szanuje każdą ale po prostu nie rozumiem.
Ucieszyłem się gdy go zobaczyłem a szczególnie w kostiumie Spider-Mana.
Ale odnosiłem takie wrażenie że w tym filmie grał trochę sztywno....
Powiem szczerze że samą postać człowieka-pająka znam od dziecka i bardzo lubie. Pierwsze 3 ekranizacje obejrzałam mimo że nie przepadam za T. Maguire'm i K. Dunst. Wersja z A. Garfieldem przypadła mi najbardziej do gustu. Z kolei młodziutki Tom Holland narazie mnie nie przekonuje (mam nadzieje że wykaże się jako Drake...
więcej
Film z duuuużą nostalgią dla starszych fanów, także polecam mimo trochę średniawej fabuły, ale ogólnie polecam :)
Chciałbym zobaczyć film w wykonaniu/po poprawieniu przez krytyków z filmwebu, im zawsze coś nie pasuje chociaż nic lepiej by nie zrobili XD
Nie będę ukrywał że trochę przejadły mi się marvelowskie filmy .. Avangers end game uważam za swoiste zakończenie całej tej sagi i wszystko inne traktowałem raczej z przymrużeniem oka.
Nagle dostaję trailer nowego spider-mana, który do tej pory nie zawojował mojego świata jako postać z filmów disneya (filmy nie...
Ja po części do nich należę,bo jestem w średnim wieku i dzięki temu pamiętam wszystkich bohaterów.Młodsi widzowie mieli pewnie kłopot z poskładaniem wszystkiego do tzw.kupy.Ogólnie za długo,przegadane o niczym pierwsze pół godziny i za duży chaos na ekranie.Dla mnie niewątpliwym plusem gra dwóch pierwszych PP.Poza tym...
więcejTak, płakałam. Trzech Spidermanów walczących ramię w ramię, a przede wszystkim pojawienie się Tobey'a to było coś.
Nie no, film jest petarda. Mocna końcówka. Nie wiem kto pisze te scenariusze, ale połączenie tylu filmów w mający sens jeden jest niesamowite, imponujące i ogólnie respekt ponad wszystko.
Pomijam jedynie drobne potknięcie z brakiem pomysłu jak wkręcić Harrego Osborna i Venoma z 2007 r., ale akurat z Venomem udupili...
w tym filmie, wśród kolesi nie płacze tylko murzyn, choć i tak w końcu stwierdza, że nie jest nic wart :) 3 chudych płaczących pająków :-) Zdecydowanie wolę Batmana :-)
Śmiałem się szczerze nie na siłę. Wzruszyłem się dwukrotnie do łez. Tylko naturalne emocje i narastajaca atmosfera. Do tego zaskakujące zakończenie.
Tego typu emocji nie odczuwałem ani na filmach Scorsese, ani Ridleya Scotta, ani żadnego z reżyserów, którzy zaszufladkuja ten film jako papka dla mózgu...
I tu rodzi...