Od początku było jasne, że to produkcja dla młodszych nastolatków (16-). Infantylna konstrukcja fabuły oraz poszczególnych scen, niski poziom dialogów, gagów i żartów, a także żenująca gra występujących to potwierdziły. Tego można było się spodziewać, jednak teksty typu: „to tandetna europejska podróbka”, zniesmaczyły mnie totalnie. Filmik jest dedukowany na rynek usaowski, zrobiony dla usaowskich dzieciaków-matołków „ku pokrzepieniu serc”. Oglądanie jak 22-23 latkowie (a nawet jeden 32-latek) udają 16 letnich uczniów nie jest ani śmieszne, ani ciekawe. To kuło w oczy, choć makijaż zrobił swoje.
Na seans poszedłem (szwagier nawalił) jako przyzwoitka dla 14-letniej siostrzenicy i jej nowego 15-letniego „przyjaciela”. Podczas projekcji chłopak stękał z zachwytu, podskakując na fotelu, ale siostrzenica siedziała naburmuszona. Po zakończeniu filmu ona kazała się natychmiast odwieźć do domu i na do widzenia powiedziała: „zrywam z nim, to straszny idiota! a film był beznadziejny”. Ostrzegałem ją, że to szajs, ale po co słuchać wujka skoro oblubieniec twierdzi co innego. Piszę ku przestrodze.