Pewnie probówali, ale dronów miał praktycznie nieograniczoną liczbę... nawet jak kilka zostało strąconych to i tak nie przerywało transmisji hologramu.

bardziej mi oto chodzi, że trafiony dron spadłby na ziemię niż o zniekształcony hologram

Bez sensu prawisz. Jak nie przerwałoby transmisji? Przecież każdy dron do czegoś służył. Sugreujesz że część latało bez sensu? Nawet jeśli tak to skąd wiesz czy nie strącisz akurat istotnego drona np. imitującego głowe żywiołaka.

Mi się wydaje, że cała akcja działa się tak szybko, że wojsko nie zdążyło interweniować. Pierwsze dwa przypadki były w Meksyku i Maroko, w jakichś mało znanych wioskach. Dopiero za trzecim razem była Wenecja i wtedy Mysterio załatwił sprawę dosyć szybko. A w Pradze wszyscy byli "przygotowani" relacją Mysterio więc wiedzieli, że strzelanie nie ma sensu, a nawet szkodliwe (żywiołak nie mógł dotykać metalu, bo się rozrastał).