PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33288}

Spirited Away: W krainie Bogów

Sen to Chihiro no Kamikakushi
2001
8,1 152 tys. ocen
8,1 10 1 152424
8,1 71 krytyków
Spirited Away: W krainie Bogów
powrót do forum filmu Spirited Away: W krainie Bogów

Był sobie film, który całkowicie obezwładnia, zaskakuje i wyzwala, dzieło absolutnie magiczne i wyjątkowe. To historia małej dziewczynki Chichiro opowiedziana w cudownie naturalny i niezapomniany sposób przez Mizayakiego, który z cała pewnością jest wielkim i przedziwnym malarzem animacji, posługując się kreską niczym fascynującą paletą barw o wszelkich możliwych cudownych odcieniach, tworząc na ekranie świat któremu z cała pewnością nie można nie ulec. Jest w nim zawarta nie tylko pełna głębokiej magii klasyczna walka dobra ze złem, lecz przede wszystkim pasjonująca i podnosząca na duchu wizualna uczta dla naszych zmysłów. 'Spirited Away' zachwyca już od samego początku, sprawiając że chociaż na dwie wspaniałe godziny mamy niezapomnianą możliwość powrócić do niewinnej krainy dzieciństwa i rozkoszować się niesamowicie oryginalnymi postaciami, będących obrazem pięknej i wyzwolonej wyobraźni Mizayakiego, głęboko wierząc że Chichiro uda się wypełnić arcytrudną misję wyzwolenia spod mocy czaru rodziców oraz przyjaciela.To cudowna i pełna alegorii historia która na pewno potrafi zaczarować i od której z cała pewnością nie można się już uwolnić. To wybitne połączenie tradycji japońskiej baśni ujętej w formę niezapomnianej i zniewalającej anime z totalną magią obecną w każdej minucie tego wyjątkowo wciągającego i wielkiego dzieła, w którym ja się tak po prostu bezpamiętnie i nieodwracalnie zakochałam. Dlatego gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco polecam tą niezapomnianą podróż na krańce wyobraźni, do niezwykłego ósmego cudu świata japońskiej animacji zaklętego w piękną i wieloznaczną baśń...

cherry

Rzeczywiście, nie tylko walka dobra ze złem porywa widza do ‘Krainy Bogów’ Mizayakiego w podróż po świecie jego niezwykle oryginalnej, wręcz porywającej wyobraźni. Chcę napisać o moim najzupełniej osobistym skojarzeniu, które czyni ten film bardzo mi bliskim ze względu na szczególnie piękne wspomnienie z odległego dzieciństwa. Otóż, na mnie wyjątkowo silnie działa powrót do klasycznego motywu rodem z baśni Andersena, który dla własnych potrzeb zwykłam była nazywać ‘poszukiwaniem Kaja’.

Porównanie Chihiro do Alicji w Krainie Czarów narzuca się samo przez się, dlatego celowo je pomijam. Dla mnie bohaterka ‘Spirited Away’ jest jednak również niczym andersenowska Gerda, ponieważ zupełnie tak samo jak ona z nagła zostaje wyrwana z krainy beztroskiego dzieciństwa i trafia do świata, który jest jej zupełnie obcy, nawet wrogi, więc aby odzyskać swoich bliskich, co wydaje się ją przerastać, musi odnaleźć w sobie wolę i siłę równe tym, które wyzwoliła w sobie Gerda, aby po długiej i niebezpiecznej wędrówce, móc bez lęku stanąć twarzą w twarz z Królową Śniegu. Chihiro i Gerda - podobne bohaterki, małe i płochliwe, a jednak zdolne do ogromnych poświęceń oraz Yubaba i Królowa Śniegu – kapryśne i zaborcze, dysponujące podobną władzą – a wreszcie obie baśniowe fabuły, które zmierzają krętą drogą wyrzeczeń, choć zarazem też ascynujących przygód do odczarowania ukochanych osób (odpowiednio: rodzice Chihiro i Haku oraz Kaj) czynią ‘Spirited Away’ i przywołaną baśń Andersena nad wyraz zbieżnymi.

Ponadto obie opowieści charakteryzują się zbliżonym, miejscami dość niepokojącym klimatem, który sprawia, że obu im daleko do ‘bajek do poduszki’. Skupię się na filmie Mizayakiego, który zawiera w sobie sporo motywów skierowanych raczej do dorosłej, niż dziecięcej wyobraźni, ponieważ ocierających się wręcz o koszmar senny: gdy do łaźni przybywa Bóg Odoru, gdy zaproszony przez Chihiro duch w masce ulega złemu czarowi tego miejsca i przeobraża w łakome monstrum, gdy okazuje się, że Yubaba ukrywa w swoich komnatach dziecko-giganta etc. Twory wyobraźni autorów japońskiej animacji odbiegają od oczekiwań widzów, ukształtowanych w dużej mierze w kontakcie z sielankową zwykle wizją filmowej baśni rodem z Disney’a. Ale są zdecydowanie bardziej intrygujące.

Stopniowe odkrywanie reguł rządzących ‘kąpielowym domem’ i mnie zauroczyło. Dlatego ja również długo nie będę mogła się wyzwolić spod czaru rzuconego przez Mizayakiego…

ocenił(a) film na 10
killashandra

‘Come away o human child
To the waters and the wild ‘

Właśnie ten cytat z obejrzanej przeze mnie wreszcie przed kilkoma dniami ‘Sztucznej Inteligencji’ od razu skojarzył mi się ze ‘Spirited Away’. Chociaż oba obrazy różnią się przede wszystkim formą oraz opowiadają zupełnie inną historię, to jednak jest kilka rzeczy, które je ze sobą łączy.

Przede wszystkim motyw poszukiwań i wędrówki, zarówno Chihiro aby odczarować rodziców, jak również Davida aby przy pomocy ‘błękitnej wróżki’ stać się prawdziwym chłopcem. Drugim ogniwem spajającym jest woda, zarówno w formie oceanu, w której głębinach przez wiele długich lat spędza David oraz jako łaźnia dla bogów, do której trafia Chihiro, a także jako morze, przez które może jedynie przedostać się do siostry Jubaby, podróżując pociągiem, jak również pokonać wiele trudności i niebezpieczeństw aby osiągnąć upragniony przez siebie cel.

W ‘Spirited Away’ możemy również odnaleźć elementy zbieżne z wspominaną przez Ciebie Alicją oraz liczne analogie do ‘Królowej Śniegu’. W obu baśniach dziewczynki stają przed niezwykłej wagi zadaniem, muszą bowiem porzucić beztroską i bezpieczną krainę dzieciństwa aby zaznać smaku prawdziwej przyjaźni, trudu pracy, odpowiedzialności, aby zebrać w sobie siły i pomóc najbliższym osobom, na przekór wszystkim przeciwnościom, zaznając po drodze samotność, lęk i odrzucenie, by jednak ostatecznie stać się odważne i waleczne.

Tak jak Andersen na kartach baśni zabiera nas w podróż, którą możemy sobie wyobrazić, tak Miyazaki za pomocą kreski tworzy zapierające dech w piersiach piękne plastycznie widowisko, w którym obok wizualnego przedstawienia opowieści, jest również miejsce na własną fantazję i interpretację, dzięki czemu mimo odmiennych form, udało im się uzyskać podobny, niepowtarzalny efekt. To bowiem światy, w których możemy znaleźć się za każdym razem, gdy tylko uruchomimy naszą wyobraźnię i damy się porwać magicznej historii dwóch niezwykłych dziewczynek.

Zgadzam się z Tobą, że ich wizje niejednokrotnie mogą wzbudzać w dzieciach lęk oraz być czytelne głownie dla starszych widzów, to jednak ich największa siła tkwi w umiejętnym dawkowaniu napięcia, momenty grozy zgrabnie przeplatając scenami humorystycznymi i na odwrót, dzięki czemu uzyskując naturalny, równoważący stan ‘equilibrium’ ;)