PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33288}

Spirited Away: W krainie Bogów

Sen to Chihiro no Kamikakushi
2001
8,1 152 tys. ocen
8,1 10 1 152424
8,1 71 krytyków
Spirited Away: W krainie Bogów
powrót do forum filmu Spirited Away: W krainie Bogów

Arcydzieło !!!

użytkownik usunięty

Ten film oglądałem wilel razy, i za każdym razem odnajdywałem w nim coś nowego. "Sen to Chichiro no kamikakushi" jest na pewno dziełem wielopłasczyznowym. Sam tytuł w dosłownym tłumaczeniu jest trochę inny od polskiego oficjalnego tłumaczenia. Tłumaczenie z języka japońsjkiego jest następujące: "Tajemnicze zniknięcie Sen i Chichiro". Co ciekawe, imiona dziewczynki, pojawiające się w tytule filmu tez maja swoje znaczenie. Chichiro - zapisana znakami kanji w taki sposób jak w tytule filmu oznacza głębię. Natomiast Sen - liczbę tysiąc. Kazde z tych imion niesie pewne wskazowki do interpretacji postaci. Jak te imiona dokładnie wiążą się z naszą bohaterką - właściwie zależy tylko od widza. Właściwie samym tytułem filmu, Hayao Miyazaki zachcęca widza do zastanawiania się nad każdą sceną, czy osobą.
Szkoda, że w polskiej wersji nie przetłumaczono kilku napisów, które pojawiają się na ekranie. Najlepszym tego przykładem jest napis na pociągu, który można przetłumaczyć na "środkową drogę". Wydaje mi się, że pociąg, który porusza się tylko w jedną stronę, na granicy pomiędzy światem bogów a światem ludzi, symbolizuje śmierć. Na to samo daje się wskazywać również to, że pociąg jedzie przez wodę, ale pewien fragment jest tak namalowany, jakby pociąg jechał w chmurach.

To co napisałem powyżej jest próbą interpretacji tylko jednej sceny z filmu, a właściwie każda osoba i każda scena ma swoje znaczenie symboliczne. I jescze muzyka Joe Hisaishiego. Muzyka, która nie pełni roli ilustracyjnej, ale jest całkowicie równoważna z obrazem. Tematy muzyczne związane z określonymi postaciami, przetworzenia i harmonia dopowiadająca powiązania pomiędzy postaciami, podpowiadająca znaczenia ich imion oraz określająca charakter bohaterów. Nie myślałem, że współcześnie ktoś potrafi tworzyć taką muzykę, przez duże M.

To wszystko zostało tak wspaniale połączone w jedną całość, że jeżeli widz stara się uważać na wszystko co się dzieje na ekranie i nie tylko (muzyka), w ogóle nie dostrzega upływu czasu.

Mogę dodać tylko tyle: po obejrzeniu tego filmu odzyskałem wiarę w kino , które może być jednak prawdziwą sztuką.