Ciekawa interpretacja, myślę jednak że 99% widzów nie zna japońskiego i ciekawostek na temat orientalnych burdeli. Myślę też, że trafność interpretacji w porównaniu do zamierzeń twórców kończy się na Yubabie (choć i to mogło być zbiegiem okoliczności). Mimo wszystko jest to bardzo interesująca wizja filmu. Ma ktoś może jeszcze jeszcze interpretacje do "Mój przyjaciel Totoro" bo po seansie nie potrafię go ocenić :D Słyszałem że to po prostu film o dzieciach, ale może ktoś wymyślił jakieś cuda.
Co za troll. Pewnie wolisz polskie "bajki"? Może Kapitan Bomba? Może odcinek "Marik 1234"?
PS, pozdrów starego i kumpli :)