Muzyka Joe Hisaishiego jest tym co w tym filmie podoba mi sie najbardziej. Szczególnie trzy melodie. Melodia otwierająca film, melodia pokazująca rozpoczęcie przez Chihiro pracy w łaźni (przepiękne nawiązanie do tradycyjnej muzyki japońskiej) oraz utwór pokazujący podróż pociągiem w kierunku szóstej stacji. Poezja. Czysta poezja.
P.S. Nie uważam, żeby to był film dla dzieci. Muszę przyznać, że miałem opory przed pokazaniem go swojemu młodszemu bratu. (mój brat ma 6 lat ja ponad 22). Bałem sie, że będzie on dla niego zbyt straszny, albo, że będzie miał kłopot ze zrozumieniem tego filmu. Zupełnie niepotrzebnie. Mój brat zakochał się w tym filmie i nigdy nie ma go dosyć.