Naprawdę, żałuję każdej minuty spędzonej w kinie. To jest jakieś nieporozumienie, chociaż czego ja mogłem oczekiwać... Najgorszy film jaki widziałem w życiu. Pozbawiony sensu, wrażenia wizualne negatywne, jeśli nie liczyć pierwszych kilkunastu minut, na których widok ciał ładnych pań jeszcze cieszył... Scenariusz po prostu do dupy, żal mi słów na opisywanie tego, nie marnujcie czasu. Napisałbym coś więcej, ale recenzja znajomego blogera powie Wam to lepiej:
http://kubathemovie.blogspot.com/2013/04/spring-breakers.html
Pozdrawiam i przepraszam, że zasiliłem kieszeń producentów, zamiast pójść na coś ambitniejszego...