Tak się zastanawiam ludzie, czy wy w ogóle rozumiecie ten film. Denerwują mnie opinie hejterów,
którzy biorą wszystko dosłownie i nie skupiają się na przesłaniu tylko na nagich biustach i
pośladkach...
Film niezły, nietypowy, fajna muza skontrastowana z pozornie lekkim jak wiosenna mgiełka klimatem filmu. Fajne zdjęcia, kamera z takim grubym ziarnem (Y), sceneria nad wyraz słoneczna (jakby cały film był kręcony przy zachodzącym słońcu). Nieźle zagrane role, zwłaszcza główna rola męska (Franco). film ma konwencję "snu na jawie", z pozoru sama zabawa, tyłki, cycki, alkohol i dragi, jednak łatwo można dostrzec w nim głębie. Pomijając fakt przemiany młodych studentek (przypomniał mi sie podobny motyw 'podróży życia' i przemiany w filmie "Thelma i Louise") z beztroskich dziewczyn w zdeprawowane gangsterki - łatwo zauważyć, że film jest mocno przerysowany. Karykaturalnie przedstawiono w nim kicz wszechogarniającej popkultury i życia 90% amerykańskich nastolatków, wychowanych na "erze" MTV. Polecam, mocne 7, ale niemożna patrzeć na niego tylko z perspektywy półnagich dziewczyn i facetów, bo wtedy wydaje się denny. Mocne 7.
też mam wrażenie, że sporo ludzi nie zrozumiało Spring Breakers, stad taka niska ocena. Wynika to z braku znajmości reżysera i jego backgroundu a także dość zamkniętych umysłów :(
no właśnie w tym cały problem, że gdyby pooglądali trochę Korine'a i jego wcześniejszych filmów, to może by im się głowy pootwierały. Ale żeby zrozumieć takiego specyficznego reżysera, potrzeba trochę chęci i tolerancji na to, co inne, a tak, wpadamy w błędne koło: nie zna, więc nie rozumie, nie rozumie, bo nie zna :/
Ale przyznać trzeba, że Korine jest dość niszowy. Ja zazwyczaj przed obejrzeniem filmu reżysera, o którym zbyt wiele nie wie, czytam co nieco, aby go poznać. To mi zawsze pozwala spojrzeć na film inaczej. Myślę, ze to byłby dobry pomysł w przypadku Spring Breakers. Błędem było obejrzenie samego trailera, bo na jego podstawie można było wysnuć błędne wnioski o filmie.
znam przesłanie tego filmu (chyba?)
można zrobić film "prześmiewczy" o czymś co jest żałosne i chu_owe, ale to nie znaczy, że film też musi taki być
ten jest
tyle na ten temat
De gustibus itd. :) Jest wielu ludzi, którym się ten film podoba. Co więcej, ja z chęcią obejrzę Spring Breakers jeszcze raz. A to dlatego, że znam twórczość Korine'a i wiem, czego się po nim spodziewać. Widzę nawiązania do poprzednich filmów. Generalnie dla mnie całość jest bardzo in plus.