ja się cieszę, że nie zrobiłem popcornu i nie otworzyłem piwa... bo aż na ten film szkoda ;/

Haha

Jesteś Mistrzem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie!

Zgadzam się w 99% ten film to dno. Dałem 2/10 gdyż podobało mi się w tym filmie tylko te kilkadziesiąt sekund gdy Allen grał muzykę Britney. Mam takie uczucie że straciłem 1,5 godziny z życia.

Też się zastanawiałem nad 2 ale za piosenkę "Tighten up", która mi się kojarzy z Fifą 11 ;)

Ani chwili nie zastanawiałem się nad inną oceną niż jeden. Film nie trzyma się qpy, za to qpa trzyma się tej pozycji wyjątkowo uparcie. Fatalny montaż, treści tyle co fabuły, dialogi sprawiają wrażenie jakby były spisane ze statusów na fejsbuniu. Żałuję, że straciłem czas na tego gniota.

Niezbyt sensowna ocena, film został pozytywnie oceniony w USA i doceniono przede wszystkim świetną rolę Jamesa Franco, który jest doskonałym aktorem. Mi się akurat podobała ta produkcja, zarzuty o MTV czy soft-porno wydają się być całkowicie chybione, ponieważ chodziło o to by w takim klimacie to pokazać. To, iż sceny się przeplatały - wynikało ze sposobu pokazania tego filmu. Ocena tego filmu dołuje od pewnego czasu na IMDB.com - gdzie chyba ktoś bardzo złośliwy zorganizował akcję hejtowania - co nie zmienia faktu, iż za 5 mln dolarów pokazano ciekawą produkcję, w dosyć kontrowersyjny sposób - ale z zachowaniem mimo wszystko jakiegoś przekazu.

Hm, to że film został pozytywnie oceniony i odebrany w USA nie oznacza że taki sam los może go spotkać w Polsce. Zgodzę się z dobrą a nawet świetną rolą Jamesa Franco, bo jako jedyny był przekonujący. Jeżeli zaś chodzi o klimat, to wydaje mi się, że troszeczkę sam sobie zaprzeczasz (jeżeli się mylę, wyprowadź mnie z błędu) bo najpierw piszesz o chybionych zarzutach a następnie piszesz, że taki był zamysł. Więc mogę pokusić się o stwierdzenie, że zamysłem było ukazanie tego a'la klip MTV czy soft-porno, co miało prawo mi się nie podobać.
O budżecie filmu nic nie wiedziałem, więc rzeczywiście za 5 mln dolarów udało im się zmontować produkcję, która nie przypominała produkcji za 5 mln ;)

Trudno pokazać nastolatki, które najpierw rabują bar by pojechać na Florydę, a potem chleją i ćpają bez opamiętania w innym klimacie niż MTV i soft-porno. Taki klimat po prostu musiał być. Akurat mnie irytowało bardziej powtarzanie tych samych dialogów w kontekście innych scen, ale generalnie nie jest to film na jedynkę. Oczywiście rozumiem, iż w Polsce się może nie podobać, ponieważ jest to całkowicie inny klimat, u nas nie ma ferii wiosennych, u nas studenci podczas wakacji muszą pracować a nie balangować ;)

Zgadzam się, pomysł był, ale nie wyszło. Są gorsze filmy.

Mnie również irytowały powtarzające się dialogi, ogólnie mnie tam wszystko irytowało. Jako że jestem facetem mógłbym podnieść ocenę choćby za boobs, tyle że tutaj to bardziej powodowało niesmak. Chyba najbardziej mnie zirytowała scena gwałcenia pistoletem, kompletnie nie rozumiem co miała ona oznaczać i jaki miał być jej przekaz. Same odzywki dziewczyn do siebie: "szmato" "suko" et cetera powodują wyższe ciśnienie w moim organizmie, gdyż takie rzeczy JUŻ mają odzwierciedlenie na polskich ulicach, zwłaszcza wśród nastolatek.
Może gdybym jeszcze raz obejrzał ten film, inaczej bym na niego spojrzał. Często tak mam, że oglądałem film załóżmy 2 lata temu, dałem mocne 7 lub 8 a po ponownej weryfikacji łapię się za głowę nad swoją oceną. Może tutaj podziałałoby to w drugą stronę, choć szczerze wątpię, kwestia gustu a wiadomo - czasem najlepsze argumenty nie trafiają.
W trakcie oglądania zastanawiałem się nad fabułą i szczerze powiedziawszy, gdyby to wyglądało ciut inaczej. Mam na myśli to, że Faith ucieka pierwsza, bo ma złe przeczucia. Następna chicita ucieka, bo została postrzelona, wystraszyła się - zrozumiałe. Tamte dwie nie decydują się na ucieczkę i tutaj moją chorą myślą było że może zginą, może jedna zginie, jakaś brutalna nauczka może na jedną z nich czekać. Nic takiego się nie dzieje, zamiast tego mamy ginącego przy pierwszym strzale Franco i rzeź w bikini, gdzie nasze damy spieprzają samochodem bez żadnych konsekwencji.
A jak już wspomniałem wcześniej, na klimat MTV jestem cholernie uczulony.

No końcówka była bez sensu, bo przecież takie auto jest pierwsze do namierzenia po krwawej jatce przez policję. W dodatku taki model rzuca się w oczy. Jeżeli chodzi o odzywki to jako widz "2 Broke Girls" jestem przyzwyczajony, ponieważ panie w tym serialu zwracają się do siebie w zasadzie wyłącznie per "suko" albo "dziwko", ale czasami się zdarza, że mówią do siebie po imieniu ;) Takie czasy.

A ja się pokuszę i dam 2 za zdjęcia.
James Franco też fajnie zagrał.