Gratuluję celnego i treściwego wpisu. Trafiłeś w sedno. Ja - co prawda - dostrzegłem nieco ładnych ujęć. Wyszło mi 30%. Może rzeczywiście przesadziłem, ale odniosłem się do opisu oceny trzygwiazdkowej. Mój niepokój wywołany trajlerami sprzed innych filmów jednak się ziścił. Chyba niepotrzebnie naczytałem się prasy filmowej, tam autorzy którym za to płacą racjonalizowali i próbowali nadać temu szitowi jakiś sens istnienia, rację bytu, ale jak już obaj wiemy - o to raczej ciężko. Pierwsze uczucie było właściwe. Padlina, chamsko i nachalnie zmontowana na nieskończonej ilości powtórzeń, która zrobi wodę z resztki mózgów dzieci, które pomyślą że znalazły ścieżkę życia. Tfu! A kysz! Myślałem że Franco fajnie dobiera role....
;D kilka tematów niżej : "Jeden z lepszych filmów jaki w zyciu obejrzałam." :D porażka .