Idąc na film do kina staram się nie patrzeć na średnią filmwebu. Tym razem się pokusiłem. "5,7?" - pomyślałem - "może nie będzie tak tragicznie". Niestety, według mnie, było. Jakieś chore retrospekcje, bullet-time'y, rozmowy z babcią. Powtarzające się sceny, dźwięki, cytaty. Cholera, coś jest nie tak. Po ok 50 minutach chciałem wyjść, ale uznałem, że szkoda pieniędzy wydanych na bilet. Wytrzymałem do końca, ale nie było warto.
3! z czego 2 za cycki.