Dawno nie widziałam tak płytkiego filmu. Co wielkiego ma on przekazać? Jak to być nastolatkiem,
któremu mózg wyparował? Fabuła nie żadnego sensu.
Mam to traktować jako komedię? Lecz było w tej ekranizacji cokolwiek śmiesznego?
I te dodatki cycków, miały one sprawić, że film będzie ciekawszy? Nie, one sprawiły, że to jest
najciekawszy moment ( a jestem dziewczyną ).