Może i ten film nie należy do tych realistycznych....no ale dwie małolaty idą sobie spacerowym krokiem na otwartej przestrzeni i odstrzeliwują kilkunastu uzbrojonych bandziorów. trafiając do wszystkich co najmniej jak by były żołnierzami marines....bohaterek oczywiście nikt nie trafia (a może są kuloodporne?) Film nawet mi się podobał do momentu końcówki, która zepsuła wszystko...tak debilnej sceny to już dawno nie widziałem....
takie sceny zawsze bawią mnie najbardziej. Podobnie było kiedyś w War of the Worlds, kiedy robot-kosmita strzela do ludzi i nie moze trafic Cruisea biegnacego srodkiem ulicy...
dokladnie tez mnie ta scena "zabiła" i stracil film w mojej ocenie duzo za to i za powtarzanie po 5razy "ferie na zawsze" i nnych kwesti.. za to ze bardzo lubię Selene daję zawyzone "5" pozdrawiam
Lubisz Selenę? Ile ty masz lat? Bajki na Disney Channel oglądasz? Aktorka z niej delikatnie mówiąc jest mierna, a jakiegoś super wyglądu to też ona nie ma. Nie rozumiem Biebera co w niej widzi mając tyle fanek codziennie miałbym inną.
Mi ogólnie film się nie podobał a końcowa scena była podsumowaniem. Nadal nie wiem czy to miał być dramat, komedia czy film sensacyjny - tak czy inaczej gdziekolwiek by to "dzieło" nie podpiąć, przegrywa w blokach startowych.
ludzie piszą, że tam jest jakieś przesłanie, że to głęboki film. Polecił mi go kumpel z pracy.... podobno świetny film, a ja czekałem końca ;/ masakra, ale do listy moich jedynkowych filmów nie mogę go dorzucić bo tamtym musiałbym dać 0 ;/
To ja nie wiem jakie Ty filmy oglądałeś ;)
No właśnie o tej rzekomej głębi nie raz słyszałem. Chciałbym wierzyć, że autor śmieje się z tego wszystkiego a ten film ma być groteską współczesnej młodzieży. Niestety, nic nie mogę tam dojrzeć a i obawiam się że film miał być cholernie poważny.
moim zdaniem wyszydzza współczesną papkokulturę, puste laski z duzym biustem, spodnie z kroczem w kostkach, picie do upadłego, ale głębi tam nie widzę, może jestem zbyt głupi na ten film. A filmy które dostały 1 to przykładowo Ice Age (nie chodzi o bajke), Fading of the cries, Kac wawa i zmierzch. ;p polecam te filmy!
Fakt, Kac Wawę oglądałem... ee... obejrzałem pierwsze 10 minut, pokusiłem się na darmochę na onecie i do dzisiaj żałuję tych 10 minut.
Gdzieś padło porównanie tego "filmu" do Urodzonych morderców, że niby też ma być ukazana fascynacja bad ass'ami, no ale litości. Film Stone'a przy tym czymś to perełka sama w sobie, tam można wczuć się w historię głównych bohaterów, pokiwać głową nad głupotą społeczeństwa a tutaj? Jeśli to miała być szydera... cóż, przypomina bardziej współczesne polskie kabarety gdzie odnosi się wrażenie, że najlepiej z tego wszystkiego bawią się kabareciarze a nie widzowie.