Pierwszy raz komentuje jakiś film, ale właśnie wróciłam z kina i nie mogę przeżyć, że zapłaciłam te 15 zł za zmarnowane 1,5h. Film tragedia. Najgorszy jaki widziałam, ludzie w kinie nie wiedzieli czy płakać, czy
się śmiać z tak prymitywnego kina. Nie ma chyba ani jednej sceny wartej uwagi.
Nieporozumieniem jest też tak wysoka ocena tego filmu tutaj...
Szkoda kasy, nie idźcie do kina!!!
nie apeluj od razu do ludu... mi sie bardzo film podobal, podobnie ludzie na sali nie wygladali na znudzonych czy zlych, ze wydali cale 15 zl na film... film naprawde ciekawy, hipnotyzujacy, majacy w sobie to cos, udzwiekowienie i piekne buzki znaczaco umilaja seans i sa czynnikiem podnoszacym ocene o 2 oczka bo sama fabula na 6 (glownie przez koszmarnie idiotyczne wrecz zakonczenie )
Nie mówie, że film nie będzie się nikomu podobać. Już przed pójściem do kina czytałam dużo rozbieżnych recenzji na jego temat, a i właśnie te sławne buźki zadecydowały o jego zobaczeniu. Komentarz napisałam, bo myśle że jak na tak mocno promowaną produkcje jest słaby. I jeśli miałabym wybierać to poczekałabym ten miesiąc do jego pojawienia się w internecie, a do kina poszłabym na bardziej wymagający film.
Czemu uważasz że zakończenie było idiotyczne ? Po co morały jakieś prawić. Przecież nie wszystko musi być zawszę dopowiedziane, każdy powinien sam przefrunąć przez hipnotyczną neonową wizję reżysera i wysnuć własne zakończenie :)
Czytałam sporo opinii na temat tego filmu i większość była negatywna. Jednak dobrze że zdecydowałam się pójść do kina bo naprawdę film bardzo mi się podobał. Był inny niż pozostałe. Nie była to typowa komedia ze słodkimi dziewczynami, tylko (że tak powiem) mocny film. Podobały mi się dialogi "przeplatane", które pojawiały się kilka scen dalej, jak i sceny późniejsze wplatane szybciej. O dziwo jedna z głównych bohaterek znika w połowie filmu, a druga tuż po niej i zostają tylko 2. I zakończenie też mi się podobało. Nie spodziewałam się aż tak odwrotu akcji. Jedyne co mnie denerwowało to aktorka Rachel Korine. Nie mogłam na nią patrzeć! Film polecam do obejrzenia. Nawet jeżeli nie w kinie, to można obejrzeć w domu.
to co mówisz to prawda i sposob w jaki zostalo potraktowane wraz z paradoksalnym zestawieniem rozmow z rodzicami oraz faktycznych wydarzaen uwazam za ciekawy... to co mi przeszkadzalo to... 2 dziewczyny, nie majace praktycznie do czynienia z bronia (az do spring break) na jednym magazynku kasują bande murzynskich ochroniarzy, ktorzy wychowali sie z bronia w reku i dostaja gruba kase za ochrone... to wygladalo komicznie a nie takie bylo zamierzenie sceny (chyba) ...
Moim zdaniem to było przerysowane. Celowo. Na początku przysięgły sobie, że to co będzie się działo będą traktowały jak grę, jak film, a wyidealizowany świat popkultury nie zna czegoś takiego jak koniec amunicji. Zabiły wszystkich, bo chciały zabić. To proste. Alien przeniósł je do innego wymiaru, wystarczyło pstryknięcie palców.
Moim zdaniem też nie było złe. Dziewczyny krótki fragment swojego życia zamieniły na grę video. Zakończenie jak najbardziej w konwencji gry - zabicie bossa i jego pachołków :D
taka Contra z tego wyszła... 2 vs. pierdyliard i boss na jednym magazynku... ja jednak mysle, ze nie taka byla idea i zwyczajnie tego nie przemyslano ;\
Zdecydowanie bardziej klimaty GTA Vice City. A wyobraź sobie, że dziewczyny z drżącymi rękami strzelają, czają się za drzewem pełne stresu, aż w końcu spostrzegają, że nie mają amunicji. Game Over. To byłby thriller i byłoby to zbyt realistyczne. Przecież "superbohaterowie" ze strzelanek tak nie kończą. Popkultura tego nie kupuje.