Jakie czasy taki bunt ? Jakie czasy taka młodzież ? W zasadzie to tak. Nie da się ukryć, że pstrokatość tego filmu, przekoloryzowanie, problemy niektórych dzisiejszych nastolatków są groteskowe. I taki groteskowy, prześmiewczy jest to film. Czy ma jakieś przesłanie trudno jednoznacznie stwierdzić. Film w mojej opinii raczej portretuje i delikatnie wyśmiewa pokolenie nastolatków wychowanych na MTV. ( już w czasach kiedy nie puszczano muzyki a denne programy).
Nastolatkowie zobaczą w nim coś innego (spring breakers forever bitches! I cycki). Dorośli także coś innego ( o boże muszę zainteresować się moimi dzieckiem. Tym jak spędza czas wolny ! ).
Uspokajając rodziców dodam, że historyjka raczej dotyczy młodziaków z USA no ale uważajcie my też mamy w kablówce MTV :)
Całościowo fajnie się to ogląda, prosta historyjka, ciekawi przekoloryzowani bohaterowie ( rewelacyjny Franco), dobra ścieżka dźwiękowa ( wiadomo Cliff).
Co może drażnić to ciągłe powtarzanie tekstu podczas zmieniających się scen ( wiem celowy zabieg ale mocno denerwujący). Kolorystycznie jest to mocno pstrokaty film, wszystko zresztą woła do widza z ekranu o tym, że jest to film przekoloryzowany w każdym aspekcie i bliżej mu do satyry, która ma wyśmiać dzisiejsze „pokolenie MTV” .
6/10