Film można by skrytykować, jako hołdujący popkulturze. Od strony wizualnej na pewno idzie on w
tym kierunku. Wydaje się jednak, że to, co widzimy, chociaż jest bardzo mocne, (jak dla mnie zbyt
mocne), mało ambitne, ma swoje uzasadnienie. Sam film pokazuje tragiczno-żałosny charakter
zła. Nie żałuję, że obejrzałem